Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielkopolskie: Za tydzień wyrok ws. korupcji w żużlu w Ostrowie Wlkp.

0
Podziel się:

Kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata zażądał w poniedziałek
prokurator w procesie oskarżonych o próbę "ustawienia" w 2007 r. meczu żużlowego między Stalą
Gorzów a klubem Intar w Ostrowie Wielkopolskim.

Kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata zażądał w poniedziałek prokurator w procesie oskarżonych o próbę "ustawienia" w 2007 r. meczu żużlowego między Stalą Gorzów a klubem Intar w Ostrowie Wielkopolskim.

To drugi proces w Ostrowie Wlkp. w tej samej sprawie. W pierwszym zapadły trzy uniewinnienia i jeden wyrok skazujący. Sąd uniewinnił nieżyjącego już b. prezesa ostrowskiego klubu Jana Ł., b. trenera Lecha K. i sponsora Jana G. Syn sponsora, Marcin G., został skazany na karę sześciu miesięcy więzienia. Sąd zawiesił wtedy warunkowo wykonanie tej kary na okres trzech lat.

Wyrok zostanie ogłoszony za tydzień. W poniedziałek obrońcy wnieśli o uniewinnienie byłego trenera i sponsora oraz uznania, że Marcin G. działał sam i skazania go na pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Pierwszy wyrok ostrowskiego sądu zaskarżył prokurator. Sąd Okręgowy w Kaliszu postanowił o ponownym rozpatrzeniu sprawy przez sąd I instancji.

Sprawa dotyczy wydarzeń z 2007 r. Doszło wtedy do meczu finałowego, którego stawką był awans Intaru do ekstraligi żużlowej. Wtedy to Marcin G. miał proponować jednemu z zawodników Stali 40 tys. zł., a później 25 tys. euro, za celową stratę 6 punktów i przyczynienie się w ten sposób do wygranej ostrowian. Ostatecznie Intar pozostał wtedy w I lidze, ale na klub nałożono 400 tys. zł. kary i 7 minusowych punktów na starcie rozgrywek.

Prokuratura zarzuciła oskarżonym "korupcję sportową w formie czynnej", czyli "złożenie obietnicy wręczenia korzyści majątkowej w zamian za wpłynięcie na wynik zawodów sportowych".

Prokuratura dysponuje w procesie zeznaniami świadków, wyjaśnieniami podejrzanych oraz takimi dowodami rzeczowymi, jak karty SIM telefonów i nagrania rozmów telefonicznych. Oskarżyciel twierdził, że Marcin G. był wykonawcą wcześniejszych uzgodnień, jakie poczyniła cała czwórka oskarżonych.(PAP)

zak/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)