We wtorek w południe został zatrzymany były szef gminnego posterunku policji w Cekowie Kolonii (Wielkopolska), któremu prokuratura zarzuca podpalenie własnego domu oraz znęcanie się nad żoną. Mężczyzna ukrywał się od początku września.
"37-letni policjant jest podejrzany o podpalenie na początku sierpnia należącego do niego i jego żony domu i spowodowanie przez to znacznych szkód" - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kaliszu Janusz Walczak.
Wkrótce po podpaleniu, prokuratura złożyła wniosek o aresztowanie funkcjonariusza, na co nie zgodził się sąd pierwszej instancji. Sąd Okręgowy w Kaliszu uwzględnił złożone przez prokuraturę zażalenie i pod koniec sierpnia postanowił aresztować policjanta. "Postanowienie nie zostało wykonane, ponieważ nie było można ustalić miejsca pobytu podejrzanego" - wyjaśnił Walczak.
Policjant był komendantem do czasu ujawnienia faktu znęcania się nad żoną. Został wtedy przeniesiony do Kalisza na stanowisko szeregowego funkcjonariusza. "Podejrzany nie podjął jednak pracy, ponieważ przedstawił zwolnienie lekarskie. Po spowodowaniu pożaru i przedstawieniu mu zarzutów, został zawieszony w wykonywaniu obowiązków służbowych" - dodał Walczak.
Od marca pożarami nękana jest rodzina żony policjanta, zamieszkała w gminie Ceków i w sąsiadującej z nią gminie Żelazków. Przynajmniej dwa razy w miesiącu wybuchają tam pożary gospodarstw, ostatni - w nocy z poniedziałku na wtorek.
"Prokuratura bada okoliczności szeregu innych pożarów, do których doszło w okolicy miejsca zamieszkania policjanta. Ustalamy, czy miały one związek z zatrzymanym" - wyjaśnił Walczak.
Za podpalenie i zniszczenie przez to mienia znacznej wartości grozi do 10 lat więzienia, a za znęcanie się - do pięciu lat pozbawienia wolności.(PAP)
zak/ bno/
