Włoch Ciro V., podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się sprzedażą w Polsce i na Ukrainie kradzionych we Włoszech samochodów, jeszcze w piątek ma opuścić areszt. Wpłacił bowiem 100 tys. zł poręczenia majątkowego.
Jak poinformował PAP zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu (Podkarpackie), Grzegorz Zarański, prokurator prowadzący śledztwo zgodził się na zamianę aresztu na poręczenie majątkowe. "Po wpłynięciu 100 tys. zł prokurator wydał nakaz zwolnienia z aresztu podejrzanego" - powiedział Zarański.
Ciro V. przebywał w areszcie od stycznia br. W ubiegłym tygodniu Sąd Rejonowy w Przemyślu przedłużył mu areszt do 15 października. Wnioskował o to prokurator ze względu na obawę matactwa i ewentualne ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości. Obrona wnosiła natomiast o zamianę aresztu na poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł.
Grupa działała w Polsce od 2006 do 2010 roku na terenie Przemyśla, Nowego Sącza i Białegostoku. Jak ustalono w czasie śledztwa, w kradzionych we Włoszech samochodach przebijano numery nadwozia, tak aby pasowały do sfabrykowanych wcześniej włoskich dokumentów. Przerobione w ten sposób samochody trafiały do Polski i były sprzedawane w kraju i na Ukrainę m.in. za pośrednictwem internetu.
Według prokuratury przywożeniem do Polski aut zajmowali się kolejni podejrzani: Jolanta S. i jej brat Marek S. oraz Paulina T. i ukrywający się przed policją Mirosław K. Prokuratura wyśle za nim list gończy, wcześniej jednak musi wystąpić do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie na 14 dni. Tej czwórce podejrzanych zarzucono także udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Natomiast trzem innym osobom: Katarzynie D., Stanisławowi S. i Pawłowi B. zarzucono nielegalny obrót˙kradzionymi autami.
Podejrzani są mieszkańcami Przemyśla, Białegostoku i Nowego Sącza. Główny podejrzany Ciro V. pochodzi z Neapolu, ale od 2006 roku był czasowo zameldowany się w Przemyślu.
Śledczy ustalili, że grupie udało się sprzedać około 50 przerobionych w ten sposób samochodów. Były to najczęściej mercedesy, nissany, audi, alfa romeo, fordy. Dotychczas zabezpieczono w Polsce kilkanaście aut; trwa weryfikowanie kolejnych skradzionych samochodów.
CBŚ i prokuratura współpracuje z włoskimi organami ścigania. Jak powiedziała w ubiegłym tygodniu Marta Pętkowska, rzeczniczka prokuratury przemyskiej, ujawniono związki podejrzanych w tej sprawie z przestępczością zorganizowaną z Neapolu. Prokuratura weryfikuje charakter i stopień powiązań. Ustalono także, że w proceder zamieszani są inni członkowie grupy przestępczej z Włoch.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone przez CBŚ w Przemyślu pod nadzorem przemyskiej prokuratury okręgowej zostało wszczęte we wrześniu 2009 roku. (PAP)
api/ abr/ mow/