Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Włochy: 100 tys. podpisów pod apelem w obronie wolności prasy

0
Podziel się:

Sto tysięcy osób - wśród nich wybitni włoscy pisarze, publicyści, aktorzy i
reżyserzy - podpisało się w internecie pod apelem dziennika "La Repubblica" w obronie wolności
prasy we Włoszech.

Sto tysięcy osób - wśród nich wybitni włoscy pisarze, publicyści, aktorzy i reżyserzy - podpisało się w internecie pod apelem dziennika "La Repubblica" w obronie wolności prasy we Włoszech.

Odezwa wystosowano, gdy premier Silvio Berlusconi podał do sądu redakcję tego dziennika. Berlusconi domaga się od gazety odszkodowania w wysokości 1 miliona euro za publikację listy 10 pytań, dotyczących jego osobistego życia.

Szef rządu uznał, że pytania mają "jawnie zniesławiający charakter".

W swym poniedziałkowym wydaniu "La Repubblica" przytoczyła między innymi komentarz pisarza i semiotyka Umberto Eco, który, złożywszy podpis pod apelem, oświadczył: "Kiedy ktoś musi interweniować w obronie wolności prasy, znaczy to, że społeczeństwo, a z nim większa część prasy, jest już chore".

"W silnych demokracjach nie ma potrzeby stawania w obronie wolności prasy, ponieważ nikomu nie przychodzi do głowy, by ją ograniczać" - stwierdził Eco.

Wraz z nim podpisy pod apelem złożyli między innymi laureat literackiego Nobla, dramaturg Dario Fo, reżyserzy: Bernardo Bertolucci i Gabriele Salvatores, pisarze: Roberto Saviano, Corrado Augias i Andrea Camilleri.

Otwarte pytania do premiera dziennik "La Repubblica" ogłosił po raz pierwszy pod koniec czerwca i od tego czasu zamieszcza je w każdym wydaniu, obecnie w zmienionej już wersji, w związku z ujawnieniem dalszych rewelacji i pikantnych szczegółów dotyczących jego prywatnego życia. Pytania pojawiły się, gdy Berlusconi odmówił udzielenia wywiadu tej lewicowej gazecie. Redakcja postanowiła więc poinformować czytelników, o co chciała go zapytać.

Na liście tej są pytania o charakter jego znajomości z 18-latką Noemi Letizią. Sprawa ta zapoczątkowała dalsze skandale obyczajowe i była bezpośrednim powodem podjęcia przez żonę Berlusconiego decyzji o rozwodzie.

"La Repubblica" ponadto zapytała, czy premier wiedział, że do jego domu zapraszano na przyjęcia prostytutki, a także poprosiła o jego opinię na temat przepisów o karaniu ich klientów.

W poprzedniej wersji pytań, które były publikowane przez kilka tygodni, znajdowała się sugestia, jakoby 72-letni Berlusconi wykazywał "obsesyjne zachowania na tle seksu", co ma być - jak stwierdzono, przytaczając opinię geriatry - wynikiem "psychopatologicznej degeneracji osobowości o rysach narcystycznych". (PAP)

sw/ ksaj/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)