Włoski Senat uchwalił w czwartek ustawę, która przewiduje kary do 450 000 euro dla wydawców publikujących objęte tajemnicą sądową materiały uzyskane z podsłuchów telefonicznych.
W głosowaniu nie wzięli udziału senatorowie opozycyjnej centrolewicowej Partii Demokratycznej.
Po raz 34. od objęcia władzy przez rząd Silvio Berlusconiego w 2008 roku głosowanie nad projektem ustawy zostało powiązane z wotum zaufania dla jego gabinetu, co pozwoliło uniknąć debaty nad ustawą.
Przewodnicząca grupy parlamentarnej Partii Demokratycznej w Senacie Anna Finocchiaro nawiązała pośrednio do procesów o korupcję wytaczanych Berlusconiemu i firmom będącym jego własnością. Skrytykowała ustawę jako "sprzyjającą ukrywaniu nieuczciwych interesów, prywatnemu wykorzystywaniu środków publicznych i ukrywaniu prawdy przed społeczeństwem".
Nowa ustawa (która w najbliższym czasie zostanie przegłosowana przez rządową większość również w izbie niższej parlamentu) przewiduje także wysokie kary dla dziennikarzy za jej naruszanie - do 30 dni więzienia i sankcje w wysokości 10 000 euro wobec winnych ujawniania materiałów z podsłuchów, cytowanych w czasie przewodu sądowego.
W mediach będą mogły się ukazywać jedynie omówienia akt rozprawy.
Ustawa ogranicza do 75 dni czas stosowania podsłuchu prowadzonego w trakcie dochodzeń prokuratorskich. Kontynuowanie go po tym terminie będzie wymagało ponownej zgody sądu.
Wpływowa Federacja Prasy Włoskiej (FSNI) ogłosiła 9 lipca "Dniem Ciszy". Dziennikarze w całym kraju zastrajkują na znak protestu przeciwko "ustawie kagańcowej", jak określili ustawę w sprawie podsłuchów.(PAP)
ik/ mc/
6406007