55-letni lekarz z Neapolu zmarł we wtorek w szpitalu na nową grypę - podały źródła medyczne. To szósta śmiertelna ofiara wirusa A/H1N1 we Włoszech i pierwsza wśród personelu medycznego.
Lekarz pracujący w neapolitańskim szpitalu poczuł się źle w piątek tuż po przeprowadzeniu zabiegu chirurgicznego. W nocy z poniedziałku na wtorek trafił na szpitalny odział, gdzie zmarł.
Wiceminister zdrowia Ferruccio Fazio poinformował we wtorek, że w ciągu minionych dwóch tygodni doszło do przyspieszenia szerzenia się wirusa nowej grypy. Nieznane są najnowsze dane dotyczące liczby zachorowań.
Według informacji z połowy października zanotowano co najmniej 10 tysięcy przypadków. Coraz więcej ludzi choruje głównie na północy kraju. W szkołach w niektórych miastach klasy są w połowie puste.
We Włoszech rozpoczęła się już akcja masowych szczepień. W pierwszej kolejności poddawani są im pracownicy służby zdrowia.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/