Przewodniczący opozycyjnej Narodowej Rady Syryjskiej Abdel Basset Sida powiedział w czwartek w Rzymie, że reżim w Damaszku "dożywa swych dni". Zapewnił o woli stworzenia w Syrii szerokiej platformy z udziałem wszystkich grup społecznych i frakcji opozycji.
Dzień po zamachu na siedzibę biura bezpieczeństwa narodowego w Damaszku, w którym zginął minister obrony kraju, a także kilku ważnych oficjeli, Sida oświadczył po spotkaniu z szefem włoskiego MSZ Giulio Terzim, że reżim "kruszy się od środka". Nie odniósł się do sprawców zamachu.
"W ostatnim tygodniu doszło do 60 dezercji wojskowych i liczba ta wzrośnie. Są również różnice zdań między cywilami" - podkreślił Sida. Następnie dodał: "Koordynujemy nasze wysiłki z Wolną Armią Syryjską oraz innymi grupami opozycji, by uniknąć eskalacji konfliktu".
Lider NRS zapewnił w gmachu włoskiego MSZ, że w przyszłości żadna grupa w Syrii "nie będzie czuła strachu". Wyjaśnił, że w szeregach przeciwników reżimu trwa proces "restrukturyzacji", który stworzy podstawy do tego, aby zagwarantować miejsce reprezentantom całego społeczeństwa i innych frakcji opozycji. Sida podkreślił wartość pluralizmu i mówił o tym, że chrześcijaństwo stanowi część kultury Syrii. "Językiem Jezusa wciąż mówi się w dwóch naszych wioskach" - zaznaczył.
Szef włoskiej dyplomacji Giulio Terzi przypomniał, że przemoc i krwawe tłumienie wystąpień przeciwników reżimu Baszara el-Asada, trwające od marca 2011 roku, spowodowało do tej pory 20 tysięcy zabitych, 70 tysięcy rannych, 2 miliony uchodźców wewnątrz kraju. 170 tysięcy osób aresztowano, a 70 tysięcy zaginęło - dodał.
Szef MSZ zauważył, że władze w Rzymie, które od wielu miesięcy mają kontakty z syryjską opozycją, oczekują od niej "jasnej deklaracji zaangażowania na rzecz poszanowania wolności, praw człowieka, pluralizmu i wolności religii".
Ponadto minister Terzi wyraził opinię, że brak zdecydowanej reakcji wspólnoty międzynarodowej, zwłaszcza ONZ, na wydarzenia w Syrii dodaje siły reżimowi Asada. (PAP)
sw/ mmp/ ap/
