Włoski minister ds. europejskich Andrea Ronchi zaapelował do centrolewicowej opozycji z Partii Demokratycznej (PD), by w Parlamencie Europejskim głosowała za włoskim kandydatem na stanowisko przewodniczącego PE - Mario Mauro z Europejskiej Partii Ludowej.
W opublikowanym w sobotę wywiadzie dla dziennika "Il Giornale" Ronchi wyraził przekonanie, że oddanie głosu na kandydata centroprawicowej koalicji byłoby ze strony lewicy działaniem "w imię narodowego interesu".
Eurodeputowani PD wejdą w skład nowo tworzonej frakcji o nazwie Sojusz Europejskich Socjalistów i Demokratów.
Do tej pory Partia Demokratyczna, największa siła włoskiej centrolewicy nie podjęła ostatecznej decyzji w sprawie udzielenia poparcia w głosowaniu nad kandydatami na szefa PE.
"Od 1979 roku Włochy nie pełnią ważnej roli w Strasburgu" - przypomniał minister ds. europejskich.
Komentując to, że sporym poparciem cieszy się kandydatura Jerzego Buzka, Ronchi oświadczył : "Gra jest jeszcze otwarta".
"Moim pragnieniem jest, aby lewica poparła kandydaturę Mauro" - dodał. Przypomniał, że w 1999 roku Włosi z Europejskiej Partii Ludowej poparli Romano Prodiego na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej.
"Lewica nie ma wrażliwości, jaką wykazała w przeszłości centroprawica. W Brukseli nigdy nie zaatakowaliśmy eurosocjalistów: tam jesteśmy Włochami" - zaznaczył minister.
Wyrażając nadzieję, że socjaliści poprą Mauro, który jest aktywnym działaczem katolickim, Andrea Ronchi zauważył: "To oznaczałoby przezwyciężenie ideologicznych barier w imię najwyższego interesu narodowego".
Minister zapytany, czy "katolicyzm" Mauro może być przeszkodą, odparł: "Nie sądzę, by była to przeszkoda, albo przynajmniej nie powinna być".
Skrytykował jednocześnie włoską lewicę mówiąc: "Aby powetować sobie porażkę w Europie, nie rozumie, że w ten sposób szkodzi całemu państwu". (PAP)
sw/ kar/ jra/