Nie nawiązano jeszcze kontaktu z 40 osobami, które były na pokładzie statku wycieczkowego "Costa Concordia" - poinformował w sobotę wieczorem rzecznik kapitanatu portu w Livorno we Włoszech. Nieznany jest los jednego pasażera z Polski.
Miejscowe władze podały, że zginęły trzy osoby - dwóch pasażerów z Francji i Peruwiańczyk, który był w załodze, liczącej ponad 1000 ludzi.
Według rzecznika kapitanatu z Livorno, poszukiwanych osób nie można uważać za zaginione w wypadku wycieczkowca, który w piątek wieczorem wpadł na skały w pobliżu wyspy Giglio. Jak wyjaśnił, nie wyklucza się, że podczas ewakuacji ponad 4200 osób nie zanotowano, z powodu ogólnego chaosu, przybycia na ląd 40 członków załogi i pasażerów.
Turyści i członkowie załogi z całego świata, ewakuowani szalupami ratunkowymi i helikopterami, dotarli do różnych miejsc na lądzie. Obecnie trwa weryfikacja list i sprawdzane są wszystkie miejsca, gdzie przebywają rozbitkowie.
Polski konsulat prowadzi działania, by ustalić los jednego z 12 Polaków, którzy byli na pokładzie. Wszyscy pozostali są cali i zdrowi. (PAP)
sw/ mc/