Najwyższa Rada Sądownicza we Włoszech ogłosiła w czwartek, że podejmie interwencję w sprawie wypowiedzi premiera Silvio Berlusconiego, który dzień wcześniej wyraził opinię, iż "ataki" sędziów na niego bywają gorsze od aktu agresji, jakiego niedawno padł ofiarą.
To kolejna odsłona konfliktu między uwikłanym w procesy szefem rządu a włoskimi sędziami i prokuratorami, których od lat oskarża on o działalność wywrotową i polityczną nagonkę.
W środę podczas konferencji prasowej, pierwszej po powrocie do Rzymu po miesiącu rekonwalescencji, premier nawiązał od incydentu z 13 grudnia, gdy po wiecu na Piazza del Duomo w Mediolanie został zraniony w twarz przez niezrównoważonego mężczyznę miniaturką katedry.
Berlusconi powiedział: "Atakują mnie w wymiarze politycznym, a jak widzicie w wymiarze sądowym te akty agresji są porównywalne z tym na Piazza del Duomo, jeśli nie gorsze".
"Atakują mnie jako osobę, atakują mój majątek, a teraz nie pozostaje im nic innego, jak atakować mnie fizycznie, jak zaczęli już to robić" - stwierdził Berlusconi. "Ale - dodał przytaczając po łacinie słowa Jezusa z Ewangelii świętego Mateusza - +non praevalebunt+ (nie przemogą)".
Już wcześniej Najwyższa Rada Sądownicza, będąca organem samorządowym pracowników włoskiego wymiaru sprawiedliwości, wielokrotnie protestowała przeciwko wypowiedziom premiera Włoch zarzucając mu kwestionowanie autonomii sądów.(PAP)
sw/ ro/