Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini oświadczył w środę w Rzymie, że jego kraj odpowie na apel prezydenta USA Baracka Obamy o wysłanie dodatkowych sił do Afganistanu.
"Chcielibyśmy, aby sojusznicy zrobili dużo czy wręcz bardzo dużo, tak jak my uczynimy" - powiedział szef włoskiej dyplomacji podczas rozmowy z dziennikarzami. "Włochy wywiążą się z tego zadania i mam nadzieję, że sojusznicy zrobią tyle samo, co uczynią Włochy" - dodał Frattini.
"Widzieliśmy niepewną odpowiedź ze strony Francji, grę na zwłokę ze strony Niemiec, zapowiedź prawdopodobnie minimalnego wkładu ze strony Zjednoczonego Królestwa" - zauważył szef włoskiego MSZ.
Według nieoficjalnych informacji Włochy rozważają wysłanie do Afganistanu około 800 dodatkowych żołnierzy. Tym samym liczebność włoskiego kontyngentu wzrosłaby do 4 tysięcy.
Minister Frattini wyraził opinię, że najpóźniej do roku 2013 należy wycofać międzynarodowe siły z Afganistanu. "Uważamy, że rok 2013 jest celem maksymalnym, a nie minimalnym" - podkreślił szef włoskiej dyplomacji nawiązując do wystąpienia prezydenta Obamy, który podał rok 2011 jako początek wycofywania wojsk.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/