Włochy rozważają zamknięcie swej ambasady w Teheranie i wezwą ambasadora Iranu, by zażądać gwarancji bezpieczeństwa dla włoskich dyplomatów w tym kraju po ataku manifestantów na brytyjską placówkę w irańskiej stolicy - oznajmił w środę szef MSZ Giulio Terzi.
"Zastanawiamy się nad obecnością naszego ambasadora i naszego personelu dyplomatycznego w Teheranie" - powiedział Terzi dziennikarzom.
"Żądamy od Irańczyków mocnych gwarancji" - podkreślił minister.
Jak dodał, Włochy wspólnie z europejskimi sojusznikami i Stanami Zjednoczonymi zdecydują o ewentualnym nałożeniu embarga naftowego na Iran.
Na wtorkowy atak irańskich demonstrantów na ambasadę Wielkiej Brytanii w Teheranie zareagowały w środę MSZ w Londynie i Berlinie.
Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague poinformował w parlamencie o zamknięciu brytyjskiej placówki w Teheranie i wycofaniu stamtąd całego personelu dyplomatycznego. Zapowiedział też zamknięcie w ciągu 48 godzin irańskiej ambasady w Londynie oraz odesłanie z powrotem do kraju całego irańskiego personelu dyplomatycznego.
Na konsultacje do kraju wezwał ambasadora Niemiec w Iranie szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle.
Rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki powiedział PAP, że Polska "na razie nie planuje zamknięcia ambasady w Teheranie". (PAP)
cyk/ mc/
10305519 arch.