Wojna domowa pochłonęła już siedem tysięcy ofiar, ale dwa mocarstwa skutecznie blokują próby przełamania impasu.
Rosja i Chiny potwierdziły swój sprzeciw wobec wszelkiej obcej ingerencji w Syrii, Chiny poinformowały, że nie wezmą udziału w konferencji w Tunisie na temat kryzysu syryjskiego. Rosja zapowiedziała to już wcześniej.
Podczas rozmowy telefonicznej szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa z ministrem spraw zagranicznych Yangiem Jiechi _ obie strony potwierdziły wspólne stanowisko swych państw, konsekwentnie opowiadających się za jak najszybszym zaprzestaniem wszelkiej przemocy w Syrii i zainicjowaniem wewnętrznego dialogu między władzami a opozycją (...) bez wszelkiej ingerencji z zewnątrz _.
W październiku roku 2011 i - powtórnie - 4 lutego 2012 r. Chiny i Rosja zablokowały przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie Syrii. Ostatni projekt rezolucji opracowany na podstawie planu Ligi Arabskiej zakładał m.in. ustąpienie prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Wczoraj prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew omawiał sytuację w Syrii z premierem Iraku, królem Arabii Saudyjskiej i prezydentem Iranu, którym, jak podały rosyjskie media, tłumaczył, że _ Moskwa zastosowała w RB prawo weta, aby zapobiec próbom wykorzystania przez niektóre państwa w regionie i spoza niego projektu rezolucji do wprowadzenia w życie scenariusza ingerencji _.
Wcześniej rosyjskie MSZ oświadczyło, że Rosja nie będzie uczestniczyć w konferencji grupy _ Przyjaciół Syrii _, która odbędzie się w piątek w Tunisie. MSZ wyjaśniło, że cel spotkania nie jest jasny i że do Tunezji zaproszono grupy opozycyjne, a przedstawicieli rządu Syrii - nie.
Rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei, cytowany przez oficjalną agencję Xinhua, powiedział, że Chiny nie będą reprezentowane na tej konferencji.
Jutro w Tunisie odbędzie się spotkanie grupy, która skupia przedstawicieli państw starających się odizolować reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. W konferencji grupy _ Przyjaciół Syrii _ uczestniczyć ma m.in. sekretarz stanu USA Hillary Clinton oraz ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej i Ligi Arabskiej.
W Syrii niemal od roku trwają protesty przeciwko władzom. Rozpoczęte na fali arabskiej wiosny antyrządowe demonstracje z czasem przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął ok. 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest zweryfikować nadchodzące informacje o zabitych.
Czytaj więcej o wojnie domowej w Syrii | |
---|---|
Sikorski ostro zaatakował Rosję i Chiny Szef MSZ skomentował zawetowanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii. | |
Zobacz kto zyskuje na wojnie domowej w Syrii Konflikt w Syrii jest na rękę dwóm światowym mocarstwom. Pokażą jakie mają ambicje. |