W walkach na terenie Syrii przy granicy z Libanem zginął co najmniej jeden bojownik libańskiego Hezbollahu i pięciu rebeliantów syryjskich - informują mieszkający w pobliżu Libańczycy i źródła syryjskiej opozycji.
Walki wybuchły w sobotę, kiedy bojownicy Hezbollahu, którzy kontrolują osiem syryjskich miejscowości przy granicy z Libanem, usiłowali wejść do kolejnych trzech miejscowości, znajdujących się w rękach rebeliantów z Wolnej Armii Syryjskiej, walczącej z reżimem prezydenta Baszara el-Asada.
Szyicki Hezbollah, który jest jedną z najsilniejszych frakcji politycznych w Libanie, popiera Asada i wzywa do dialogu między władzami Syrii a rebeliantami, twierdząc, że tylko w ten sposób można doprowadzić do zakończenia trwającego już 23 miesiące syryjskiego konfliktu. Hezbollah przyznaje, że jego bojownicy walczą w Syrii po stronie reżimu Asada.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
40 tysięcy ludzi uciekło przed walkami Powstańcy zajęli Al-Szadade na zasobnym w ropę wschodzie kraju w czwartek. Według informacji organizacji pozarządowych w walkach zginęło 30 rebeliantów i 100 prorządowych żołnierzy. | |
10 tys. ofiar w kilka tygodni. A świat patrzy Działania reżimu syryjskiego mogą być równoznaczne ze zbrodniami wojennymi i zbrodniami przeciwko ludzkości - uważa wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay. | |
Czołgi i moździerze przeciwko Kurdom Konflikt zbrojny w Syrii ma też znamiona walki na tle wyznaniowym. |