Kancelaria prezydent Argentyny zwróciła się do argentyńskiego Kongresu z wnioskiem o wywłaszczenie największego w kraju wydawcy gazet, gdyż - jak argumentuje - dla dobra interesu publicznego to rząd powinien zapewnić druk i dystrybucję prasy.
Wniosek jest tylko formalnością i prawdopodobnie wkrótce zostanie poparty, ponieważ ugrupowanie prezydent Cristiny Fernandez de Kirchner ma większość w parlamencie. Opozycja twierdzi, że to początek końca wolności słowa w Argentynie.
- _ Dziś udało nam się ostatecznie potwierdzić, że - pomimo sloganów - jedynym interesem rządu jest przejęcie (spółki)
Papel Prensa _ - podała argentyńska grupa medialna Clarin, kontrolująca tę zajmującą się drukiem i dystrybucją gazet firmę.
- _ Po przyjęciu tego prawa rząd stanie się arbitrem w kwestiach treści publikowanych w kraju i będzie mógł wykorzystać papier do pośredniej cenzury _ - dodała grupa.
Ustawa, która trafiła do Kongresu, pozwoli władzom na zdobycie ponad 51 proc. udziałów w spółce. Obecnie rząd ma 24-proc. akcji, pozostała część należy do Clarin i drugiej grupy medialnej - La Nacion.
Clarin i La Nacion były dotychczas bardzo krytyczne wobec władzy pani Fernandez. Prezydent w reakcji na ich krytykę podporządkowała sobie inne media, a także zmusiła Clarin do sprzedaży części swego medialnego imperium.
Zdaniem obrońców wolności słowa to działania mające na celu wyciszenie krytyków pani prezydent i ograniczenie wolności wypowiedzi w Argentynie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dziennik wraca w nowej odsłonie. Dla kogo? - Jest w Polsce grupa ludzi 20-25 proc., która nie ma własnego medium, mówiącego jej głosem - przyznaje redaktor naczelny pisma. | |
Interesy z Argentyną i Urugwajem? Próbują Wiceminister Beata Stelmach odwiedziła Argentynę i Urugwaj; towarzyszyli jej polscy przedsiębiorcy | |
Pogrzeb Margaret Thatcher. Jej nie zaproszą Chodzi o spełnienie życzenia rodziny. Pogrzeb byłej premier odbędzie się w przyszłą środę. |