Projekcją dokumentu o muzyce elektronicznej z Kolonii rozpoczęła się we wtorek we Wrocławiu 5. edycja festiwalu Avant Art. W ramach imprezy odbędą się koncerty, wystawy, debaty i projekcje filmów - łącznie kilkadziesiąt wydarzeń, poświęconych głównie sztuce niemieckiej.
Pierwszego dnia festiwalu uczestnicy imprezy wysłuchają dwóch koncertów. Pierwszy - to występ jazzowego pianisty Petera Broetzmanna i grupy Defibrillator. Drugi zaś to prezentacja polsko-niemieckiego projektu taneczno-muzycznego - Nanoschlaf meets Lorenc/Szatarski/Hewelt.
Podczas festiwalu wystąpi jedna z najważniejszych formacji muzycznych w Niemczech lat 80. - grupa DAF. "To zespół, który do tej pory nie grał w Polsce, a jego działalność wpłynęła na takie gatunki muzyczne jak industrial czy punk" - powiedział kurator muzyczny festiwalu Rafał Jęczmyk.
We Wrocławiu pojawi się także inny niemiecki muzyk - Caspar Broetzmann. "Ten artysta ze względu na swoją grę na gitarze uznawany jest za nowego Jimiego Hendriksa" - mówił Jęczmyk.
Festiwal Avant Art - jak podkreślają organizatorzy - ma łączyć różne dziedziny sztuki. Widzowie zobaczą m.in. instalacje w przestrzeni miejskiej, odbędzie się czytanie tekstów noblistki Herty Mueller, a w jednej z galerii będzie można zobaczyć wystawę "Miasta B", prezentującą plakaty z berlińskiego Kreutzbergu i materiały rejestrujące działania aktywistów na wrocławskim Nadodrzu.
Wtorkowa projekcja dokumentu poświęconego muzyce elektronicznej z Kolonii jest pierwszą w ramach cyklu filmów, które będzie można obejrzeć podczas festiwalu. Wszystkie dokumenty będą poświęcone niemieckiej scenie muzycznej.
Zaplanowano także debaty o kulturze z udziałem twórców oraz szefów różnych instytucji kulturalnych.
- edycja festiwalu Avant Art potrwa do 7 października.(PAP)
pdo/ ls/