Trzynaście osób zginęło, a około 30 zostało rannych w Czarnogórze w wypadku autokaru na rumuńskich numerach rejestracyjnych - poinformowały radio i telewizja Czarnogóry RTCG, powołując się na policję.
Do wypadku doszło na drodze między Podgoricą a Kolaszinem. Pojazd po wyjeździe z tunelu przebił barierkę i runął z mostu, zwanego Grlo (gardło), na rzece Moracza, 30-40 metrów w przepaść. Większość rannych jest w ciężkim stanie; wśród nich jest dziecko.
Na miejsce przybyli ministrowie zdrowia i spraw wewnętrznych - Miodrag Radunović i Raszko Konjević. Do akcji ratowniczej skierowano śmigłowiec.
W akcji wyciągania poszkodowanych z rzeki uczestniczyło wojsko, udział brali także okoliczni mieszkańcy. Służby apelują o oddawanie krwi. Pomoc zaoferował premier Serbii Ivica Daczić.
Wiadomo, że kierowca autokaru, przewożącego w większości starszych ludzi, to obywatel Rumunii. Autokarem podróżowało 46 osób - podała RTCG.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Autobus wbił się w blok. Trwa akcja ratunkowa W wypadku zostało rannych kilka osób, w tym kierowca, którego strażacy wydobyli z pojazdu rozcinając karoserię. | |
Wypadek autokaru. Pięć osób wciąż w szpitalu Stan dwóch z nich jest bardzo ciężki, lecz stabilny. Obie dziewczynki doznały wielonarządowych obrażeń. Były operowane i odzyskały wczoraj wieczorem przytomność. | |
Wypadek polskiego autobusu w Niemczech Jedna osoba nie żyje, trzy odniosły ciężkie obrażenia, lekko ranne są 32 osoby. |