Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyrok dla 17-latka za spowodowanie wypadku drogowego, w którym zginęła dziewczyna

0
Podziel się:

Na dwa lata i osiem miesięcy skazał w piątek
Sąd Rejonowy w Brzozowie (Podkarpackie) niespełna 18-letniego
Mariusza B., który jadąc bez prawa jazdy samochodem ojca wjechał w
czworo młodych ludzi. Na miejscu zginęła 16-letnia Ala, a jej
przybrana siostra odniosła poważne obrażenia.

Na dwa lata i osiem miesięcy skazał w piątek Sąd Rejonowy w Brzozowie (Podkarpackie) niespełna 18-letniego Mariusza B., który jadąc bez prawa jazdy samochodem ojca wjechał w czworo młodych ludzi. Na miejscu zginęła 16-letnia Ala, a jej przybrana siostra odniosła poważne obrażenia.

Wyrok nie jest prawomocny.

Ponadto decyzją sądu mężczyzna ma zapłacić rodzicom ofiary osiem tysiące złotych, a poszkodowanej w wypadku - 10 tys. zł zadośćuczynienia. Nie może także przez pięć lat prowadzić pojazdów mechanicznych. Oskarżony odpowiadał jak dorosły.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Sylwia Szajna podkreślała, że Mariusz B. wbrew zapewnieniom już wcześniej jeździł z nadmierną prędkością i mógł przewidzieć skutki swojej brawurowej jazdy.

Jest to kara niewiele niższa od tej, jakiej domagał się prokurator. Wnosił on bowiem o trzy lata pozbawienia wolności, pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz o 10 tys. zł dla rodziców i 8 tys. dla poszkodowanej nastolatki. Rodzice dziewczynek nie będą składać apelacji.

Prokuratura oskarżyła Mariusza B. o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i nieumyślne spowodowanie śmierci nastolatki. Według prokuratury oskarżony, nie mając prawa jazdy, jechał z nadmierną prędkością, brawurowo. B. odpowiadał także za kradzież portfela z 400 zł na szkodę sąsiada oraz zniszczenie mienia.

Do tragicznego wypadku doszło w lipcu br. Mariusz B. jechał przez Hłudno samochodem ojca. Nagle stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w czwórkę dzieci, które szły poboczem ze sklepu do domu. 16-letnia Ala zginęła na miejscu, wgnieciona przez auto w metalowe ogrodzenie. O rok młodsza przybrana siostra Aneta trafiła w ciężkim stanie do szpitala, gdzie przeszła kilka poważnych operacji.

Bez obrażeń z wypadku wyszedł jedynie 14-letni chłopiec, a jego o rok młodszy brat miał poważne złamanie nogi.

Oskarżony początkowo odmówił składania wyjaśnień, przyznał się jednak do zarzucanego mu czynu. Podczas procesu płakał, prosił rodzinę zmarłej o wybaczenie. (PAP)

api/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)