Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyroki apelacyjne ws. nielegalnego składowiska odpadów na Mazurach

0
Podziel się:

Sąd Apelacyjny w Białymstoku uniewinnił we wtorek b. wojewódzkiego
inspektora ochrony środowiska w Olsztynie od zarzutów w sprawie nielegalnego składowiska odpadów
medycznych na Mazurach. Utrzymał jednak wyroki skazujące wobec trzech innych osób.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku uniewinnił we wtorek b. wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Olsztynie od zarzutów w sprawie nielegalnego składowiska odpadów medycznych na Mazurach. Utrzymał jednak wyroki skazujące wobec trzech innych osób.

Proces dotyczył nielegalnego składowiska odpadów medycznych we wsi Narajty. Według aktu oskarżenia firma obywatela Węgier odbierała ze szpitali w całym kraju odpady medyczne, aby je zutylizować. Wielokrotnie, zamiast do spalarni, przywożono je jednak na należącą do niego 3,5-hektarową działkę w Narajtach.

Według śledczych tutaj odpady były składowane, palone na wolnym powietrzu albo zakopywane w ziemi. Miało chodzić o zysk, polegający na zaoszczędzeniu opłat za legalną utylizację.

Kiedy proceder odkryto, policja oceniała, że na działce i w budynkach gospodarczych jest kilkadziesiąt ton odpadów - zużytych strzykawek, igieł, ampułek, bandaży, leków i nieustalonego pochodzenia chemikaliów.

W pierwszej instancji proces, trwający od 2006 roku, zakończył się w styczniu. Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał wówczas sześć osób. Głównego oskarżonego, obywatela Węgier, na dwa lata i cztery miesiące więzienia bez zawieszenia. Pozostałe osoby, w tym ówczesnego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Olsztynie - na kary więzienia w zawieszeniu.

Cztery osoby odwołały się, domagając się uniewinnienia lub uchylenia wyroków i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku uniewinnił tylko byłego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Olsztynie Sławomira R., któremu zarzucono przede wszystkim tzw. nadużycie władzy, czyli niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień w zakresie nadzoru i kontroli tego, co działo się na działce w Narajtach. Wobec trzech innych osób, w tym Węgra, sąd wyroki utrzymał, oddalając apelacje.

Uzasadniając wyrok wobec głównego oskarżonego, sędzia Andrzej Ulitko mówił, że nie można zgodzić się z wyjaśnieniami jego obrońcy, iż odpady nie były niebezpieczne, a co za tym idzie - kwestionować sprawstwa jego klienta jako osoby składującej takie odpady.

Podkreślał, że to w ramach działalności firmy obywatela Węgier powstało składowisko w Narajtach i odpady, niezgodnie z przepisami, tam były przewożone. "Tam, gdzie żadną miarą, w żaden sposób, nie miały prawa być składowane" - mówił sędzia i podkreślał, że to "niewątpliwie" odpady niebezpieczne. Wyjaśniał, że to pojęcie ustawowe i odpady medyczne są zaliczane do odpadów niebezpiecznych.

Uniewinniając b. wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Olsztynie Sławomira R. od zarzutów tzw. nadużycia władzy, sąd apelacyjny ocenił, że zarzuty mu postawione nie są zgodne z faktami. Przypomniał, że w aktach sprawy jest wiele różnych dokumentów, zaś zarzuty Sławomirowi R. zostały postawione na podstawie protokołu z kontroli Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Sędzia mówił, że z zeznań kontrolera wynika, iż "nieprawidłowości" mogły być oceniane w sposób "wielostronny", w tym również - niekoniecznie jako naruszenie przepisów dotyczących działalności wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

Sąd apelacyjny ocenił, że takiego naruszenia przepisów nie było, a inspektorat pod kierownictwem Sławomira R. podejmował działania związane z ujawnieniem nielegalnego składowiska w Narajtach.

Sędzia Ulitko zwrócił też uwagę, że oprócz odpowiedzialności karnej, której w przypadku Sławomira R. nie było, jest też odpowiedzialność służbowa i dyscyplinarna. I taką urzędnik poniósł - stracił pracę na stanowisku w 2003 roku.

Wyroki są prawomocne. (PAP)

rof/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)