Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wziątek: SLD za odwołaniem Klicha

0
Podziel się:

Klapa realizacji programu Narodowych Sił Rezerwy i modernizacji armii, a
także zmiana charakteru misji afgańskiej, która przekracza polskie możliwości - to zarzuty
Stanisława Wziątka (SLD) pod adresem szefa MON Bogdana Klicha. Klub SLD popiera wniosek o odwołanie
Klicha.

Klapa realizacji programu Narodowych Sił Rezerwy i modernizacji armii, a także zmiana charakteru misji afgańskiej, która przekracza polskie możliwości - to zarzuty Stanisława Wziątka (SLD) pod adresem szefa MON Bogdana Klicha. Klub SLD popiera wniosek o odwołanie Klicha.

"O lekarzu świadczy opinia chorych, o nauczycielu - uczniów, o ministrze obrony - żołnierzy. Może warto w tej bardzo emocjonalnej politycznej dyskusji posłuchać co mówią żołnierze, wczuć się w tę atmosferę panującą w wojsku, czy jest zrozumienie dla tej filozofii, którą proponuje dla polskiej armii pan minister Klich" - powiedział Wziątek podczas czwartkowej debaty nad wnioskiem PiS o wotum nieufności dla szefa MON.

Jak dodał, odbył ostatnio wiele spotkań z żołnierzami. "Chciałbym zapewnić, że nie ma zrozumienia" - powiedział Wziątek.

Jednak zdaniem szefa sejmowej Komisji Obrony Narodowej, wniosek o wotum nieufności dla Klicha nie pojawił się w dobrym momencie, ponieważ - jak mówił - znacznie więcej argumentów za odwołaniem szefa MON byłoby po prezentacji raportu, nad którym pracuje polska komisja wyjaśniająca okoliczności katastrofy smoleńskiej pod przewodnictwem szefa MSWiA Jerzego Millera.

Mimo to - powiedział Wziątek - SLD nie chce w dyskusji nad wnioskiem o odwołanie Klicha eksponować wątków związanych z katastrofą z 10 kwietnia 2010 r. "Znamy słabości związane z lotem samolotu Tu-154M i tą wielką katastrofą, znamy słabości szkolenia polskich lotników, ale nie chcemy robić z ministra Klicha kombatanta wojny polsko-ruskiej" - zaznaczył poseł Sojuszu.

Zarzucił Klichowi, że "nigdy nie pokochał wojska". "Pan tego wojska chyba nawet nie lubi" - powiedział. "Wojsko to nie tylko rozkazy - wojsko to także prawdziwe partnerstwo, to uwzględnianie uwag, to eliminowanie słabości i to zrozumienie problemów. Każda uwaga traktowana jest przez pana jako niesubordynacja, jako przejaw złej woli, albo wręcz niekompetencji" - mówił szef komisji ON.

Efektem tego - podkreślił - są rezygnacje w wojsku, w tym ubiegłoroczna dow. jednostki GROM, płk. Dariusza Zawadki, oraz sprzed dwóch lat - dow. Sił Lądowych, gen. Waldemara Skrzypczaka.

Poseł SLD krytykował też sposób realizacji projektu Narodowych Sił Rezerwy, który nazwał "klapą", a także przeprowadzenia programu profesjonalizacji armii. "Ta profesjonalizacja nie ma nic wspólnego z podstawowym narzędziem związanym z wykonywaniem obowiązków i zadań żołnierza, z modernizacją techniczną, a sama modernizacja sprowadza się do pakietu afgańskiego i wyposażenia polskich żołnierzy w Afganistanie" - powiedział Wziątek.

Jako błąd szef komisji obrony określił z kolei zmianę charakteru misji afgańskiej ze stabilizacyjnej na wojskową. Według niego, przejęcie w 2008 roku odpowiedzialności za prowincję Ghazni i zadań z tym związanych, przerasta nasze możliwości. "Potwierdzeniem tego faktu jest to, że do tej prowincji wkroczyło 800 żołnierzy amerykańskich w sierpniu ubiegłego roku i powinni wkroczyć kolejni, bo nie damy sobie rady" - zaznaczył Wziątek.

Według niego również, niewystarczająca jest również pomoc humanitarna i rozwojowa dla Afgańczyków.

Na wystąpienie posła Sojuszu zareagował Klich. "Co to znaczy, gdy pan mówi, że nie damy rady w Afganistanie? To jest tak naprawdę podważanie bezpieczeństwa naszych żołnierzy" - powiedział szef MON.

Wziątek ripostował z kolei, że miał na myśli brak odpowiedniego wyposażenia misji afgańskiej. "Polscy żołnierze to żołnierze, którzy wykonują swoje zadania z narażeniem życia i zdrowia i z pełnym poświęceniem, ale dlatego że realizują to z tak wielkim zaangażowaniem, to my powinniśmy stworzyć im możliwości realizacji tych zadań" - zaznaczył poseł SLD.

Klich w reakcji na wystąpienie Wziątka, powiedział m.in. że poseł SLD lobbował u niego w sprawie ordynariatu polowego. "Pan pewnie pamięta w jakiej sprawie przyszedł pan do mnie przed 10 kwietnia i w jakiej sprawie pan lobbował, dziwiąc się dlaczego chciałem wtedy podjąć reformę ordynariatu polowego i przekonywał mnie pan do tego, żeby tego nie robić, jako poseł lewicy. I dałem się przekonać, ale nie panu posłowi Wziątkowi" - powiedział szef MON.

W imieniu SLD w czwartkowej debacie głos zabrał też szef partii Grzegorz Napieralski. Podkreślał m.in., że Sojusz jest jedyną formacją, która "nie wykorzystuje do batalii politycznej sprawy Smoleńska". (PAP)

mkr/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)