Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Z wraku kutra WŁA-127 wydobyto trzecie ciało

0
Podziel się:

Z wraku kutra WŁA-127, który zaginął 30 kwietnia, wydobyto w sobotę późnym
wieczorem trzecie ciało, najprawdopodobniej jednego z członków załogi - poinformował w niedzielę
PAP kapitan Grzegorz Łyko z biura prasowego Marynarki Wojennej.

Z wraku kutra WŁA-127, który zaginął 30 kwietnia, wydobyto w sobotę późnym wieczorem trzecie ciało, najprawdopodobniej jednego z członków załogi - poinformował w niedzielę PAP kapitan Grzegorz Łyko z biura prasowego Marynarki Wojennej.

Jak powiedział PAP Łyko, prawdopodobnie w niedzielę wieczorem okręt ORP Lech, z którego pokładu prowadzone jest przeszukiwanie zatopionej jednostki, wróci do kraju.

"Od czwartku w rejonie Bornholmu, gdzie prowadzone są działania, panują zmienne warunki atmosferyczne utrudniające prace podwodne" - wyjaśnił Łyko dodając, że być może w niedzielę wieczorem nurkom znajdującym się na pokładzie ORP Lech, uda się jeszcze raz zejść pod wodę i spróbować ponownie spenetrować wrak.

Łyko poinformował, że wydobyte w sobotę ciało, podobnie jak dwa poprzednie, znajdowało się na wyższym pokładzie kutra. Jak dodał, nurkom nie udało się dotąd dostać na niższy pokład jednostki. "Nie zdołaliśmy tam nawet wprowadzić pojazdu podwodnego wyposażonego w kamerę" - powiedział Łyko.

Jak dodał kapitan, po powrocie do kraju ORP Lecha i dokładnej analizie zdjęć wykonanych w czasie jego misji, zostanie podjęta decyzja dotycząca dalszych działań w tej sprawie. "Nie wykluczamy kolejnej misji" - poinformował Łyko.

ORP Lech wypłynął w rejon Bornholmu w poniedziałek 15 czerwca. W czasie tej misji załoga miała za zadanie wykonać dodatkową dokumentację fotograficzną m.in. na potrzeby gdyńskiej Izby Morskiej badającej okoliczności zatonięcia kutra. Nurkowie penetrowali też wrak i we wtorek wydobyli z niego ciało jednego z członków załogi.

Wcześniej - między 18 a 22 maja, ORP Lech prowadził już jedną operację, w czasie, której wykonano dokumentację filmową oraz częściowo przeszukano wrak. Wówczas nurkom udało się znaleźć ciało trzeciego członka załogi.

Należący do grupy największych w polskiej flocie rybackiej WŁA-127 o długości 25,4 m zaginął 30 kwietnia. O godz. 2.16 sygnał przestał nadawać zamontowany na kutrze transponder satelitarnego systemu monitorowania ruchu statków rybackich VMS.

Zaginiona jednostka z pięcioma rybakami na pokładzie znajdowała się wówczas w odległości 10 mil morskich na południowy wschód od portu w Nexo na wyspie Bornholm.

Kilkanaście godzin później w odległości 2 mil morskich na południowy wschód od latarni Dueodde, położonej na południowym wybrzeżu Bornholmu, znaleziono pustą pneumatyczną tratwę ratunkową z WŁA-127. Duńskie ratownictwo morskie wszczęło wówczas poszukiwania.

Kuter wyszedł 27 kwietnia z portu w Darłowie (Zachodniopomorskie) na łowisko koło Bornholmu, gdzie miał łowić szprota. Na łowisku przez radio kontaktował się z nim inny polski statek rybacki. W trakcie rozmowy WŁA-127 miał go informować o dobrych połowach i kłopotach z łącznością. Potem nie było już z nim kontaktu.

Załoga zaginionego statku nie wzywała pomocy. Żadnego sygnału nie nadały też zamontowane na nim, według właściciela jednostki, urządzenia - radiopława EPIRB i transponder radarowy - które samoczynnie powinny uruchomić się w momencie tonięcia statku, wskazując jego ostatnią pozycję.

Wrak kutra WŁA-127 odnaleziony został przez duńskie służby ratownicze 7 maja. Leży na dnie Bałtyku na wschód od Bornholmu, na głębokości 68 metrów.

aks/ la/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)