Notoryczna absencja personelu, przerost biurokracji, zła organizacja pracy w placówkach medycznych w Paryżu - taki obraz wyłania się z ujawnionego właśnie raportu. O sprawie pisze dziennik _ Le Parisien _.
Raport przygotowała izba obrachunkowa stołecznego regionu Ile-de-France. Obecnie w kraju toczy się debata dotycząca reorganizacji szpitali.
Dokument wskazuje na liczne nieprawidłowości w zarządzaniu placówkami medycznymi w stolicy i przyległych do niej departamentach. Problemem szczególnym jest nadmiar kadry (lekarzy i pracowników administracyjnych).
Twórcy raportu sugerują, że personel stołecznych szpitali znajduje się w pozycji uprzywilejowanej w stosunku do innych szpitali we Francji. Pracownicy _ niemedyczni _ szpitali w regionie paryskim stanowią aż cztery piąte całej kadry w tych placówkach.
Jak podaje _ Le Parisien _, wnioski z raportu stoi w sprzeczności z wypowiedziami pracowników i pacjentów paryskich szpitali, narzekających na brak dostatecznej obsługi i tasiemcowe kolejki do specjalistów.
Paradoks twórcy dokumentu wyjaśniają organizacją pracy w publicznych szpitalach. Według izby obrachunkowej, plagą paryskiej służby zdrowia jest niewłaściwy grafik zajęć. To sprawia, że pod koniec dnia liczba lekarzy i pielęgniarek bywa pięć razy niższa niż rano. Jak pisze gazeta, po południu szpitale _ świecą pustkami _, gdyż większość personelu preferuje wcześniejsze godziny pracy.
Innym problemem są bardzo częste absencje pracowników. Według raportu, pracownicy _ niemedyczni _paryskich szpitali zwalniają się z pracy średnio 22 dni w roku.
W regionie paryskim jest 37 publicznych szpitali, mogących przyjąć 23 tysiące pacjentów. Dysponują one blisko jedną dziesiątą miejsc szpitalnych wszystkich publicznych placówek tego typu we Francji.
Dyrekcja publicznych szpitali regionu paryskiego ogłosiła niedawno likwidację od 3 do 4 tysięcy etatów z ogółu personelu, liczącego 91 tysięcy osób. Jednak w następstwie protestu związków zawodowych służby zdrowia plan restrukturyzacji chwilowo zawieszono.
