Ok. 70 pseudokibiców Polonii Bytom zostało zatrzymanych podczas piątkowego meczu z Górnikiem Zabrze w Zabrzu. Jak poinformował w sobotę prok. Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, zaatakowali oni ochronę, a później interweniujących policjantów.
Jeden ochroniarz został ranny, chuligani zniszczyli też majątek klubu. Policja użyła armatek wodnych i gumowych kul. Zatrzymani to kibice Polonii z Bytomia i Opola. Odpowiedzą m.in. za czynną napaść na funkcjonariuszy i zniszczenie mienia. Wielu było pod wpływem alkoholu.
"W sobotę i niedzielę zabrzańscy prokuratorzy będą przesłuchiwać i stawiać zarzuty zatrzymanym. Część z nich odpowie przed sądem w przyśpieszonym trybie" - powiedział prok. Szułczyński PAP.
Jak poinformował PAP rzecznik zabrzańskiej policji aspirant sztabowy Marek Wypych, do zamieszek doszło już w przerwie meczu. Pseudokibice Polonii zaczęli demolować sektor i rzucać w ochroniarzy fragmentami skruszonego betonu, kamieniami i metalowymi elementami. Wtedy do akcji wkroczyła policja, która wypchnęła chuliganów ze stadionu. Trafili oni do policyjnych izb zatrzymań w całym regionie. Zniszczone zostały m.in. budynek gospodarczy klubu i przenośne toalety.
"Na pochwałę zasługują kibice Górnika, którzy nie włączyli się do zamieszek. Gdyby tak się stało, sytuacja byłaby bardzo poważna" - podkreślił asp. Wypych.
Mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla Górnika Zabrze. (PAP)
lun/ gir/ ls/