Straż pożarna i ratownicy górniczy brali we wtorek udział w akcji gaszenia pożaru w podziemiach skansenu górniczego Królowa Luiza w Zabrzu. Do pożaru doszło w przerwie pomiędzy wystawianymi dla młodzieży spektaklami. Nikomu nic się nie stało.
Rzecznik zabrzańskiej straży pożarnej starszy kapitan Krzysztof Grabowiec powiedział PAP, że do pożaru doszło, gdy artyści wystawiali dla młodzieży szkolnej "Dziady". W przerwie pomiędzy jedynym a drugim spektaklem zauważono kłęby dymu. W korytarzu prowadzącym w kierunku widowni zapaliły się prawdopodobnie elementy dekoracji.
Pożar próbowali najpierw ugasić pracownicy skansenu. Mimo użycia kilku gaśnic nie udało się to. Na miejsce skierowano dwa zastępy straży pożarnej i dodatkowo 12 ratowników górniczych, wyspecjalizowanych w zwalczaniu podziemnych zagrożeń.
Nikt nie ucierpiał. Jedna grupa młodzieży wychodziła już ze spektaklu, inna przygotowywała się do wejścia na widownię. W tej chwili trwa oddymianie pomieszczeń skansenu. Przy pomocy specjalistycznych urządzeń badany jest skład atmosfery w podziemnych wyrobiskach. Przyczyna powstania pożaru nie jest na razie znana.
Skansen Górniczy "Królowa Luiza" jest częścią Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Działa na terenie powstałej pod koniec XVIII wieku kopalni węgla kamiennego. W jego skład wchodzą m.in. dawne kopalniane wyrobiska oraz chodniki, w których można zobaczyć współczesne techniki wydobycia.(PAP)
kon/ bno/ jbr/