Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zachodniopomorskie: 12 zatorów lodowych w dolnym biegu Odry

0
Podziel się:

Na Odrze w dolnym jej biegu utworzyło się 12 wielkich zatorów lodowych,
długich na kilka kilometrów i grubych na średnio półtora metra. Akcja lodołamania jest trudna, bo
kra nie może spływać do morza - poinformował wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz..

Na Odrze w dolnym jej biegu utworzyło się 12 wielkich zatorów lodowych, długich na kilka kilometrów i grubych na średnio półtora metra. Akcja lodołamania jest trudna, bo kra nie może spływać do morza - poinformował wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz..

Wojewoda w środę rozmawiał w Szczecinie z przedstawicielami wojska i marynarki wojennej na temat ewentualnej pomocy sprzętu sił zbrojnych w udrażnianiu toru wodnego. Do kruszenia lodu przygotowanych jest siedem polskich i sześć niemieckich lodołamaczy.

Usunięto już 15-kilometrowy zator na wysokości Widuchowej (Zachodniopomorskie). Kra spływająca w kierunku morza zatrzymuje się jednak na jeziorze Dąbskim, skąd nie ma ujścia dalej. "Na Dąbskim lodołamacze wykuły w lodzie +kieszeń+, która przyjmuje napływającą krę z Odry" - powiedział dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie Andrzej Kreft.

Tor wodny Szczecin-Świnoujście na Zalewie Szczecińskim ze względu na zalodzenie ma obecnie ok. 50 metrów szerokości, a na niektórych odcinkach nawet mniej. W spływaniu kry przeszkadza również utrzymujący się niski stan wody. "Tor jest teraz wąską rynną, którą pływają statki, nie przyjmuje jednak kry, która nie może płynąć do morza. Udrożnienie go w najbliższych dniach jest niezbędne" - powiedział Kreft.

"To jedyna droga, którą połamany lód z całej długości Odry dociera do morza, +odkorkowanie+ jej jest teraz priorytetem" - podkreślił wojewoda Marcin Zydorowicz.

Kreft poinformował, że w czwartek lodołamacze popłyną w górę rzeki, by kruszyć największy dziewięciokilometrowy zator lodu o grubości czterech metrów. "Kra będzie mogła spływać w dół rzeki, ponieważ na tym odcinku elektrownia Dolna Odra oddaje swoje wody pochłodnicze, które są znacznie cieplejsze niż woda w rzece" - mówił. Według Krefta, w Zachodniopomorskiem nie ma teraz bezpośredniego zagrożenia wylaniem Odry, stany alarmowe są nieznacznie przekroczone, ale to normalna sytuacja w obecnych warunkach.

Wojewoda zapewnił, że będzie chciał uzyskać zgodę na zwiększenie mocy produkcyjnej elektrowni, by mogła ona przy okazji wytwarzać więcej ciepłej wody. "Najważniejsze jest teraz udrożnienie dolnego biegu Odry i toru wodnego na Zalewie Szczecińskim, aby zagwarantować możliwość spływania połamanego lodu z całej długości Odry do morza" - podkreślił Zydorowicz.

Do walki z ewentualną powodzią przygotowują się służby i samorządy zachodniopomorskich miejscowości. Wojewoda powiedział, że magazynowane są worki z piaskiem oraz wyłoniono firmy dysponujące ciężkim sprzętem (min. budowlane), które mogą skierować do walki z powodzią ok. 700 swoich pracowników. (PAP)

szt/ itm/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)