W woj. zachodniopomorskim organizowane jest stowarzyszenie poszkodowanych i członków rodzin ofiar tragicznego, lipcowego wypadku autokaru pod Grenoble (Francja)
. Inicjatorem stowarzyszenia jest Władysław Korzeniak ze Świnoujścia, który w wypadku stracił jedyną córkę i wnuczkę. Zginęło wtedy 26 osób, a 24 zostały ranne.
"Stowarzyszenie Pamięci Ofiar Grenoble 2007" - bo taką nazwę ma nosić - powinno być zarejestrowane w połowie października w szczecińskim sądzie okręgowym - poinformował PAP we wtorek Korzeniak, który osobiście przygotował i opracował statut stowarzyszenia.
Główne cele stowarzyszenia to m.in. postawienie pomnika w Grenoble - w miejscu tragedii - oraz zapewnienie wsparcia moralnego i wszelkiej pomocy prawnej rodzinom ofiar.
"Zakładamy, że w pierwszą rocznicę wypadku, 22 lipca 2008 roku, ten pomnik tam stanie. Będziemy na ten cel zbierać pieniądze. Wiemy, że bardzo uaktywniła się francuska Polonia, mamy kontakt z naszym konsulem z Lyonu" - mówił PAP Korzeniak.
Według niego, wielu poszkodowanych nie otrzymało do tej pory odszkodowań od firm ubezpieczeniowych. "Niektóre firmy do dziś nie wywiązały się z umów. My chcemy pomóc ludziom, dając im m.in. pomoc prawną" - zaznaczył.
Dodał, że stowarzyszenie chce też wybudować ze środków społecznych schronisko, usytuowane w pobliżu któregoś ze szpitali - być może w Szczecinie. "Rodziny odwiedzając chorych miałyby tam zapewnione godne warunki mieszkania, podobnie jak myśmy mieli w takim schronisku w Grenoble" - wyjaśnił.
Do wypadku autokaru doszło 22 lipca br. we francuskich Alpach, w miejscowości Vizille koło Grenoble. Autokar uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dolinę rzeki. Podróżowało nim po europejskich sanktuariach maryjnych 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Większość pochodziła z woj. zachodniopomorskiego. Zginęło 26 osób, 24 zostały ranne.
Śledztwo w sprawie przyczyn wypadku prowadzą równolegle prokuratura we Francji i szczecińska prokuratura okręgowa.(PAP)
mgm/ pz/ gma/