Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zachodniopomorskie: Proces ginekolog za wyłudzenie - niejawny

0
Podziel się:

Z wyłączoną jawnością przed Sądem Okręgowym w Koszalinie
(Zachodniopomorskie) będzie się toczył proces 62-letniej ginekolog Marii W.-O. oskarżonej o
wyłudzenie z Narodowego Funduszu Zdrowia prawie miliona złotych i fałszowanie dokumentacji
medycznej.

Z wyłączoną jawnością przed Sądem Okręgowym w Koszalinie (Zachodniopomorskie) będzie się toczył proces 62-letniej ginekolog Marii W.-O. oskarżonej o wyłudzenie z Narodowego Funduszu Zdrowia prawie miliona złotych i fałszowanie dokumentacji medycznej.

Sprawa zaczęła się we wtorek. Sąd wyłączył jawność rozprawy na wniosek obrony. Powodem był "ważny interes prywatny" pacjentek oskarżonej lekarki.

Sprawa ma precedensowy charakter ze względu na liczbę świadków. Jest ich dokładnie 3017. Od większości z nich prokuratura chce odebrać zeznania na sali rozpraw. Obszerny jest również akt oskarżenia - z uzasadnieniem liczy 900 stron.

Z informacji ujawnionych wcześniej przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie, która prowadziła śledztwo, wynika, że Maria W.-O. jest oskarżona o wyłudzenie z Zachodniopomorskiego Oddziału NFZ niemal miliona złotych za fikcyjne świadczenia.

Do przestępstwa miało dojść w latach 2002 - 2005, kiedy oskarżona prowadziła trzy gabinety ginekologiczne w Bobolicach, Grzmiącej i Barwicach (Zachodniopomorskie). Pieniądze miały być wyłudzone dzięki fałszowaniu dokumentacji medycznej.

Lekarce grozi do 10 lat więzienia. Oskarżona nie przyznaje się do winy. Kwestionuje również kwotę rzekomego wyłudzenia. W procesie odpowiada z wolnej stopy.

Lekarkę zatrzymano w październiku 2006 r. w jednym z jej gabinetów. Na początkowym etapie śledztwa była aresztowana. Z więzienia wyszła po wpłaceniu kaucji.

Akt oskarżenia powstał w lipcu 2009 r. Początkowo sprawę miał rozpoznawać Sąd Okręgowy w Szczecinie. Ze względu na miejsce zamieszkania większości świadków wiosną br. sprawę przekazano do Koszalina.

Na jednym z przedprocesowych posiedzeń obrona wniosła o zwrot akt do prokuratury z uwagi na braki w śledztwie. Koszaliński sąd przychylił się do tego wniosku. Postanowienie to uchylił pod koniec września Sąd Apelacyjny w Szczecinie, do którego odwołała się prokuratura. SA uznał, że choć faktycznie są braki w materiale dowodowym, to ich charakter nie stanowi przeszkody w rozpoczęciu procesu, gdyż można je uzupełnić na etapie postępowania sądowego.

Oskarżona lekarka prowadzi prywatny gabinet ginekologiczny. (PAP)

sibi/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)