Zamroczone lekami 3,5-letnie dziecko znaleźli w bagażniku samochodu osobowego na przejściu granicznym w Kołbaskowie (Zachodniopomorskie) funkcjonariusze straży granicznej - poinformował we wtorek rzecznik Pomorskiego Oddziału Straży Granicznej ppłk Jacek Ogrodowicz.
Jak wyjaśnił rzecznik, chłopca ukrył w bagażniku jego ojciec, obywatel Rosji, który próbował nielegalnie przekroczyć granicę. "Dziecko ledwie trzymało się na nogach. Wcześniej ojciec podał mu +końską dawkę+ środków uspokajających" - dodał Ogrodowicz.
Jadący fiatem uno Rosjanin z Inguszetii wraz z kierujący samochodem Polakiem przy próbie wjazdu na teren Niemiec przedstawili do kontroli polskie dowody osobiste. Dokument kierowcy nie budził zastrzeżeń, natomiast pasażer nie był podobny do osoby na zdjęciu. "Po krótkiej rozmowie nie było wątpliwości, że jest to osoba rosyjskojęzyczna. Mężczyzna przyznał, że jest obywatelem Rosji i próbował nielegalnie dostać się na Zachód" - powiedział rzecznik.
W bagażniku auta pogranicznicy znaleźli 3,5-letnie dziecko. Chłopiec nie reagował na pytania i ledwo trzymał się na nogach. Ingusz wyjaśnił, że to jego syn i przed zamknięciem go w bagażniku dał mu silną dawkę leków uspokajających. Natychmiast wezwano karetkę pogotowia. Dziecko i ojca odwieziono do szpitala.
Obywatel Rosji z synem przebywał w Polsce nielegalnie. Od dłuższego czasu szukał sposobu przedostania się dalej na Zachód. Pomoc obiecał 60-letni Jan K., mieszkaniec Zachodniopomorskiego. Mężczyzna pożyczył polski dowód osobisty od znajomego, który miał być podobny do cudzoziemca. Teraz odpowie za pomocnictwo w nielegalnym przekroczeniu granicy.
O losach obywatela Rosji i jego syna zdecyduje Sąd Rejonowy w Szczecinie.
Poza zarzutem próby nielegalnego przekroczenia granicy państwowej Alikhanowi O. będzie również przedstawiony zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osoby wobec której sprawca ma obowiązek opieki. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (PAP)
epr/ jra/
