Co najmniej 15 osób zginęło w dwóch skoordynowanych atakach samobójczych na szyicki meczet w Bagdadzie. Rannych zostało około 30 osób.
Według irackiej policji pierwszy zamachowiec wysadził się w powietrze przy kontroli bezpieczeństwa w pobliżu meczetu w północnej dzielnicy Bagdadu, Kahira, zamieszkanej głównie przez szyitów.
Gdy po pierwszej eksplozji zapanował chaos, drugi zamachowiec w meczecie zdetonował bombę w tłumie wiernych uczestniczących w południowych modłach.
Do tej pory nikt nie przyznał się do ataku, ale zamachy samobójcze, wymierzone w szyitów, są charakterystyczne dla Al-Kaidy.
Od początku roku w Iraku notuje się nasilenie aktów przemocy, którym towarzyszy mobilizacja sunnitów przeciwko szyickiemu premierowi Nuriemu al-Malikiemu, oskarżanemu o nadużycia władzy.
W niedzielę w fali najpewniej skoordynowanych zamachów bombowych i ataku z użyciem broni palnej zginęło w Iraku ponad 50 osób. Kolejnych 15 osób poniosło śmierć w poniedziałek w atakach bombowych; jeden z nich był wymierzony w grupę policjantów w Faludży, na zachód od Bagdadu.
ONZ szacuje, że w maju w Iraku w zamachach życie straciło ponad tysiąc osób; był to najbardziej krwawy miesiąc od 2008 roku.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Seria zamachów bombowych. Jest wiele ofiar Co najmniej 15 osób zginęło w serii zamachów bombowych w całym Iraku - poinformowała policja i źródła medyczne. Niedawny wzrost przemocy w tym kraju nasilił obawy przed wskrzeszeniem konfliktu na tle wyznaniowym. | |
Samobójczy zamach. Nie żyje siedem osób Ofiary śmiertelne to pięciu żołnierzy i dwóch cywilów. Rannych jest 12 żołnierzy i sześciu cywilów. |