Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zarząd PR odpowiedział ministrowi skarbu na jego pytania o działalność spółki

0
Podziel się:

Zarząd Polskiego Radia przekazał ministrowi
skarbu odpowiedzi na pytania o działalność spółki, postawione
podczas marcowego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia
Akcjonariuszy - poinformował w środę dziennikarzy prezes PR
Krzysztof Czabański.

Zarząd Polskiego Radia przekazał ministrowi skarbu odpowiedzi na pytania o działalność spółki, postawione podczas marcowego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy - poinformował w środę dziennikarzy prezes PR Krzysztof Czabański.

Dodał, że odpowiedzi są częściowo utajnione ze względu na "tajemnice biznesowe spółki".

Według Czabańskiego wyniki finansowe spółki są tak dobre (zysk brutto za ubiegły rok - ponad 25 mln zł oraz stan wolnych środków na kontach - ponad 50 mln zł), że "minister powinien być zadowolony". Czabański dodał, że liczy w związku z tym na udzielenie absolutorium.

Podczas marcowego NWZA Polskiego Radia minister skarbu Aleksander Grad pytał m.in.: jak przedstawia się wieloletnia strategia spółki, jakie są reguły zatrudniania w Polskim Radiu, jak skonstruowane są umowy o pracę członków zarządu, jakie są projektowane i realizowane istotne inwestycje w spółce.

Czabański poinformował, że skierował też do ministra skarbu pismo przedprocesowe, w którym domaga się przeprosin i zaprzestania wypowiadania "oszczerstw" pod adresem kierownictwa Polskiego Radia. Chodzi o wypowiedzi Grada na temat domniemanego fałszowania protokołów z posiedzenia zarządu Polskiego Radia.

Minister powiedział w połowie kwietnia w Radiu ZET, że gdyby mógł, natychmiast odwołałby prezesa Polskiego Radia. "Patrząc na to, co się dzieje w radiu, wewnątrz zarządu, na to, w jaki sposób dochodziło do fałszowania protokołów z posiedzeń zarządu, też bym to zrobił" - powiedział wówczas Grad.

"Nie doszło do żadnych naruszeń prawa w Polskim Radiu" - ripostował w środę Czabański i przypomniał, że prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie protokołu. Dodał, że w przypadku braku reakcji ze strony ministra skieruje sprawę do sądu.

Czabański zaznaczył, że oprócz rekordowo wysokich wyników finansowych nastąpiła też w radiu redukcja zatrudnienia (o 15 proc.), zmniejszenie kosztów działalności (o 8 proc.) oraz podwyższenie pensji (o ok. 20 proc.).

"Mam nadzieję, że to co robimy (...), że te materiały ostatecznie przekonają polityków - również nie tracę nadziei co do polityków PO - przekonają ich, że Polskie Radio to instytucja niesłychanie potrzebna, niesłychanie użyteczna dla obywateli. Łatwo ją zniszczyć likwidując abonament, ale będzie bardzo trudno ją odbudować" - mówił Czabański.

Rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór powiedział PAP w środę, że minister Grad nie miał jeszcze okazji zapoznać się z odpowiedziami zarządu RR, więc na komentarz w tej sprawie trzeba będzie poczekać.

Sprawa protokołu z posiedzenia zarządu, który stał się przyczyną sporu Czabańskiego z ministrem, sięga grudnia 2007 r. Wówczas, jak podawały media, dwóm członkom zarządu PR - Michałowi Dylewskiemu i Robertowi Wijasowi - szefowa pionu korporacyjnego w radiu przedstawiła do ponownego podpisania protokół z wrześniowego posiedzenia zarządu. Miało to być potrzebne, bo z poprzedniego zachowała się jedynie kserokopia, a oryginał zaginął i trzeba było go odtworzyć. Dokumentu nie chciał jednak podpisać Wijas, gdyż pojawił się w nim nowy punkt, którego nie było we wcześniejszej wersji. W punkcie tym napisano, że zarząd wiedział o liście intencyjnym w sprawie budowy naziemnej platformy cyfrowej, który prezes Czabański zamierzał podpisać z Polkomtelem i TVP.

Wijas wyjaśniał wtedy PAP, że nie mógł tego dokumentu podpisać, ponieważ o treści listu intencyjnego na wrześniowym posiedzeniu nie było mowy. Po odmowie Wijasa zdanie zmienił też Michał Dylewski, który wcześniej nową wersję dokumentu parafował.

Uczestniczący w posiedzeniu zarządu Targalski zapewniał natomiast, że informował Wijasa i Dylewskiego o liście intencyjnym. W związku z tymi rozbieżnościami Wijas i Dylewski zwrócili się w grudniu do rady nadzorczej PR z prośbą o wyjaśnienie sprawy, a przewodnicząca rady po wysłuchaniu obu stron postanowiła poprosić o wyjaśnienie sprawy prokuraturę.

Ta sprawę umorzyła, bo - jak stwierdzono w uzasadnieniu - "w rozważanym przypadku brak jest znamion czynu zabronionego z art. 271 kk, nie doszło zatem do popełnienia przestępstwa poświadczenia nieprawdy". 16 kwietnia wiceprzewodniczący rady nadzorczej Polskiego Radia Adam Hromiak złożył zażalenie na tę decyzję. (PAP)

js/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)