Zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentacji i usiłowania utrudniania postępowania usłyszał w prokuraturze Stanisław D. - lekarz z ambulatorium Zakładu Karnego w Tarnowie.
Jak poinformowała w środę PAP rzeczniczka krakowskiej Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska, mężczyzna został w poniedziałek zatrzymany przez ABW. Jest podejrzany o wystawienie świadectwa lekarskiego, które miało być pomocne w uchyleniu aresztu wobec oskarżonego o korupcję i mobbing Jana T., byłego dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie.
"Stanisław D. nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienia" - powiedziała Marcinkowska.
Lekarzowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niego 60 tys. zł poręczenia majątkowego. Mężczyzna ma zakaz opuszczania kraju, nie może też wykonywać obowiązków lekarza w Zakładzie Karnym i w areszcie w Tarnowie.
Były dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie Jan T. jest oskarżony o korupcję wartości ponad 880 tys. zł, mobbing, przekroczenie uprawnień, naruszenie praw pracowniczych i molestowanie seksualne pracownic. T. nie przyznał się do żadnego z zarzutów. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do krakowskiego sądu, ale proces jeszcze się nie rozpoczął. Jan T. był najbardziej krytykowanym krakowskim urzędnikiem, przez media nazwanym "niezatapialnym".
T. od marca zeszłego roku przebywa w areszcie, z miesięczną przerwą, kiedy na początku lipca odzyskał wolność po wpłaceniu 200 tys. zł poręczenia majątkowego. Po zażaleniu prokuratury sąd w wydziale odwoławczym zdecydował, że podejrzany musi wrócić za kratki. W czasie śledztwa T. przebywał przez pewien czas w tarnowskim areszcie.
Oprócz Jana T. zarzuty w akcie oskarżenia postawiono 13 innym osobom, w tym: byłej dyrektor Zarządów Cmentarzy Komunalnych w Krakowie Annie R.-R. oraz trzem osobom z kierownictwa spółki Budostal 5.(PAP)
wos/ bno/ gma/