W gminie Gąbin pod Płockiem (Mazowieckie) ruszyła wypłata zasiłków do 20 tys. zł na remont domów zniszczonych przez powódź. W sąsiedniej gminie Słubice wypłata ma się rozpocząć w przyszłym tygodniu.
Jak poinformowała w czwartek PAP Halina Rogalska, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gąbinie, z 18 wniosków złożonych na kwotę do 20 tys. zł wypłacono pierwsze raty w oparciu o osiem wniosków. "Pozostałe wnioski są rozpatrywane. Wypłaty realizowane są w ratach, gdyż powodzianie muszą okazać rachunki, jako dowód realizowania remontu" - wyjaśniła Rogalska.
W przypadku zasiłków na odbudowę domu do 100 tys. zł do Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gąbinie wpłynęło 109 wniosków, z czego 99 zgłoszono już do rzeczoznawców. "Rzeczoznawcy, którzy mają dokonać wyceny szkód, już pracują w terenie" - podkreśliła Rogalska.
Do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Słubicach pod Płockiem wpłynęło 121 wniosków na zasiłek do 20 tys. zł i 104 wnioski na zasiłek do 100 tys. zł - poinformowała PAP kierownik tej placówki Hanna Arkita. Przyznała zarazem, że wypłata pierwszej transzy zasiłków do 20 tys. zł rozpocznie się w przyszłym tygodniu, gdyż wyjaśnienia wymaga m.in. kwalifikacja niektórych szkód.
"Chodzi na przykład o to, jak traktować wskazane we wniosku zalanie piwnicy, która nie jest przecież pomieszczeniem mieszkalnym. I tu zaczynają się problemy" - powiedziała Arkita. Dodała, że wypłata pierwszych rat zasiłków do 20 tys. zł obejmie na początek te wnioski, które nie budzą wątpliwości, natomiast pozostałe wnioski będą musiały być weryfikowane.
Wnioski o zasiłek do 20 tys. zł muszą spełniać kilka warunków: osoba, składająca wniosek musi być właścicielem budynku, musi posiadać opinię inspektora budowlanego, o tym, że budynek wymaga remontu, a także musi przedstawić rachunki, dokumentujące poniesione koszty. W przypadku zasiłku do 100 tys. zł podstawowym dokumentem jest opinia rzeczoznawcy, który opisuje i szacuje wysokość szkód.
Gminy Słubice i Gąbin zostały dotknięte powodzią dwukrotnie - pod koniec maja, po przerwaniu przez Wisłę wału przeciwpowodziowego w Świniarach i na początku czerwca, gdy rzeką spływała druga fala wezbraniowa. W sumie w obu gminach zalanych zostało ponad 20 miejscowości i około 6 tys. ha zamieszkanych przez około 4 tys. osób. Ewakuowano ponad 2,5 tys. osób oraz ponad 2300 sztuk zwierząt, w tym hodowlanych.
Obecnie na terenie objętym wcześniej powodzią woda już ustąpiła. Ludzie powrócili do swych domów i gospodarstw. Cały czas trwa sprzątanie i odkażanie. Powodzianie, których domy wymagają rozbiórki lub generalnego remontu wprowadzają się do tymczasowych kontenerów mieszkalnych. W obu gminach jest ich obecnie ponad 200. Złożono zapotrzebowanie na kolejne.
Jak poinformował PAP burmistrz Gąbina Krzysztof Jadczak, 76 rodzin z terenów objętych powodzią w jego gminie wyraziło dotychczas chęć skorzystania z programu "Bezpieczny dom", polegającego na odbudowie domu w nowym, bezpiecznym miejscu, poza obszarem zalewowym.
"Obecnie dopracowujemy założenia programu, który polegał będzie na wymianie działek zajmowanych przez powodzian na terenie zalewowym na nowe działki budowlane, na gruntach gminnych lub Skarbu Państwa" - powiedział PAP Jadczak. Dodał, iż samorząd Gąbina liczy na pomoc, także finansową, przy realizacji programu, który objąłby mieszkańców miejscowości Troszyn Polski, Troszyn Nowy, Borki Dolne i ulicy nadwiślańskiej w Dobrzykowie, czyli terenów stale zagrożonych powodzią.(PAP)
mb/ malk/ jbr/
