Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zatrzymanie lekarza zamieszanego w sprawę gangstera z Zabrza

0
Podziel się:

Lekarza, którego diagnoza mogła pomóc zabrzańskiemu gangsterowi w unikaniu
więzienia, zatrzymali policjanci z wydziału do walki z korupcją śląskiej policji.

Lekarza, którego diagnoza mogła pomóc zabrzańskiemu gangsterowi w unikaniu więzienia, zatrzymali policjanci z wydziału do walki z korupcją śląskiej policji.

O zatrzymaniu chirurga Macieja S. poinformował w środę portal rp.pl, według którego chodzi o sprawę gangstera Krystiana F., który 10 lat temu został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na podstawie symulowanej choroby nowotworowej.

Fakt zatrzymania lekarza, który prawdopodobnie ma z nią związek, potwierdził PAP prok. Radosław Woźniak z gliwickiej prokuratury okręgowej. O zatrzymaniu lekarza powiedział też PAP rzecznik śląskiej policji Andrzej Gąska. Obaj zaznaczali, że do czasu zakończenia trwających działań, nie będą mieli więcej informacji w tej sprawie.

Z ustaleń opisujących sprawę Krystiana F. "Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej" oraz "Rzeczpospolitej" wynika, że gang F. przez siedem lat terroryzował mieszkańców Zabrza, m.in. zmuszając ich do wyłudzania kredytów z banków i odszkodowań za fikcyjne stłuczki, a także paserstwa i kradzieży samochodów. Takich przypadków miało być ponad 50.

Gang kierowany przez obecnie 49-letniego F. powstał po 2000 r. Jego herszt, z wykształcenia ślusarz, już wcześniej był skazywany za włamania i kradzieże. Mimo siedmiu wyroków, więzienni lekarze w latach 1998-99 - wobec ograniczonych warunków leczenia złośliwych nowotworów - zgadzali się na częste przepustki, by mógł się leczyć na wolności.

Według dziennikarzy, choroba F. była fikcją - stwierdzono ją najprawdopodobniej na podstawie wycinka pobranego od innej osoby. Więzienni lekarze powoływali się na zdiagnozowaną ciężką chorobę F. i fakt, że odmawiał diagnostyki w więzieniu.

Pierwsze zaświadczenie o chorobie Krystiana F. - wydane przez zatrzymanego w środę Macieja S. - miało pojawić się w aktach sądowych w kwietniu 1997 r. Pół roku potem Maciej S. miał stwierdzić, że w wycinku pobranym od Krystiana F. są komórki rakowe trzeciego stopnia. Mimo to gangster, który nigdzie nie leczył się onkologicznie, wciąż żyje.

W 2000 r. Krystian F. - na podstawie wykonanej prywatnie opinii innego lekarza, biegłego sądowego, która potwierdzała złośliwy nowotwór jelita grubego, został ułaskawiony od ciążących na nim wyroków przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Rekomendację wystawiła mu sędzia, która nie powołała biegłego onkologa do weryfikacji choroby.

Ułaskawienie umożliwiło F. budowę gangu, który - z pomocą skorumpowanego miejscowego policjanta - przez następne siedem lat działał głównie w zabrzańskiej dzielnicy Rokitnica. Krystian F., który m.in. udzielał pożyczek, a potem brutalnie zastraszał swoje ofiary, zmuszając je do popełniania dla niego przestępstw, siedzi w areszcie od dwóch lat.

W marcu tego roku dziennikarze "Rz" rozmawiali z Maciejem S. Lekarz miał zapewniać, że nie pamięta człowieka o nazwisku F. i twierdzić, że sąd bez weryfikacji dokumentacji medycznej nie powinien wypuszczać gangstera z więzienia, nie mówiąc już o ułaskawianiu go - tym bardziej, że gangster nie chciał się leczyć na wolności.

Maciej S. w przeszłości był m.in. wicedyrektorem Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu, a potem pracownikiem szpitala w Strzelcach Opolskich. Jak podał portal rp.pl, przed strzeleckim sądem odpowiada w procesie o wystawienie za łapówki 48 fałszywych recept na środki psychotropowe. Miał przy tym posługiwać się prawdziwymi nazwiskami pacjentów. (PAP)

mtb/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)