Policjanci z Olsztyna zatrzymali 23-latka, który w telegazecie oferował szybkie kredyty - warunkiem ich przyznania było wpłacenie 10 proc. zaliczki. Zdaniem śledczych, mężczyzna mógł oszukać ok. pięciuset osób w całym kraju.
Jak powiedziała PAP Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji osoby, które wpłaciły zaliczki, nie otrzymywały kredytów, a mężczyzna przywłaszczał sobie wpłacane pieniądze. A te były niemałe, bo oferowane kredyty opiewały na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
"Zatrzymany 23-letni Michał L. był poszukiwany na podstawie kilkunastu listów gończych, nakazów doprowadzenia i ustalenia miejsca pobytu" - dodała Niedźwiedzka.
Michał L. był mieszkańcem Białej Piskiej (warmińsko-mazurskie), ale ukrywał się na terenie całej Polski. Policjanci zatrzymali go w luksusowym apartamencie w Kołobrzegu - za jego wynajem płacił 6 tys. zł miesięcznie, mieszkanie miało m.in. przeszkoloną ścianę z widokiem na morze.
Zatrzymany mężczyzna przyznał się do oszukiwania zainteresowanych kredytem i opowiedział, jak wyłudzał zaliczki: w zamieszczonym w telegazecie ogłoszeniu podawał swój numer telefonu komórkowego. Po krótkiej rozmowie telefonicznej z zainteresowanym Mariusz L. przesyłał mu sms-a z numerem konta, na które było trzeba wpłacić 10 proc. wartości żądanego kredytu.
"Zagarnięte w ten sposób pieniądze 23-latek przeznaczał na luksusowe życie, drogie ubrania, kosmetyki" - powiedziała Niedźwiedzka.
Policjanci szacują, że mógł oszukać ok. pięciuset osób. Śledczy proszą poszkodowanych o kontakt z policją.(PAP)
jwo/ abr/ mow/