We wtorek przed godz. 19 rozpoczęło się posiedzenie zarządu SLD, z udziałem szefów regionów, które ma zdecydować, czy Sojusz poprze przed II turą wyborów któregoś z kandydatów: Bronisława Komorowskiego (PO) lub Jarosława Kaczyńskiego (PiS).
Decyzja w tej sprawie ma zostać ogłoszona na konferencji prasowej około godz. 20.
Kandydat SLD na prezydenta, szef Sojuszu Grzegorz Napieralski, który w I turze wyborów otrzymał 13,68 proc. głosów, już drugi tydzień spotyka się ze swoimi wyborcami i pyta, czy powinien - a jeśli tak, to komu - przekazać swe głosy przed II turą. We wtorek w tej sprawie rozmawiał również z organizacjami i partiami, które wspierały jego kandydaturę, w tym: z OPZZ, Partią Kobiet i Zielonymi 2004.
"Konsultowałem się w różnych województwach, w różnych miejscach i pytałem, co powinienem zrobić" - mówił Napieralski po południu, po spotkaniu z OPZZ. Jak powiedział, od związkowców usłyszał, że nie powinien oddawać głosu na żadnego z kandydatów. "Zieloni 2004 i Partia Kobiet zarekomendowały identyczne rozwiązanie jak OPZZ" - dodał przewodniczący SLD i - jak podkreślił - "wszystkie sugestie przyjmuje z wielkim szacunkiem".
We wtorek również były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który sam zamierza głosować na Komorowskiego, mówił, że Napieralski w sprawie II tury wyborów raczej pozostanie neutralny. "Myślę, że on na razie postępuje prawidłowo, to znaczy konsoliduje ten elektorat, który zagłosował na niego, więc politycznie - moim zdaniem - działa słusznie. Na pewno wysłucha różnych głosów, te głosy też będą bardzo różne, więc decyzja będzie zapewne neutralna" - mówił Kwaśniewski we wtorek dziennikarzom w Sejmie.
Podobną opinię wyrażali w poniedziałkowych rozmowach z PAP szefowie rad wojewódzkich Sojuszu. Jak podkreślał na przykład lider SLD na Podkarpaciu i wiceprzewodniczący klubu Lewicy, Tomasz Kamiński, o prawdziwym obliczu polityków decydują ich czyny, a nie słowa. "Według mnie - i ja będę optował za takim stanowiskiem - i jeden, i drugi (kandydat) to jest prawica mniej bądź bardziej konserwatywna, ale prawica" - mówił Kamiński. (PAP)
mkr/ la/ gma/