Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ziętek do rywali: debatujmy o sprawach ważnych dla młodych

0
Podziel się:

O debatę z kontrkandydatami na temat oferty dla młodych ludzi i
ograniczenie wydatków na kampanie w związku z powodzią zaapelował w piątek kandydat na prezydenta
Bogusław Ziętek. Twierdzi, że spotyka się z młodymi wyborcami i nie unika debat.

O debatę z kontrkandydatami na temat oferty dla młodych ludzi i ograniczenie wydatków na kampanie w związku z powodzią zaapelował w piątek kandydat na prezydenta Bogusław Ziętek. Twierdzi, że spotyka się z młodymi wyborcami i nie unika debat.

"W debatach z młodymi ludźmi, w których uczestniczę, chcą oni odpowiedzi na pytania o pracę, mieszkania, o służbę zdrowia - a nie odpowiedzi, czy ma istnieć Instytut Pamięci Narodowej i kto ma być jego prezesem, czy jak wygląda sprawa śledztwa smoleńskiego. To są oczywiście rzeczy ważne, ale dla milionów moich rodaków liczy się praca, dach nad głową i zabezpieczenie zdrowotne" - mówił Ziętek na konferencji prasowej w Warszawie, w towarzystwie młodych ludzi.

"Apeluje się do nas o wykazanie się obywatelską postawą. Ale my nie wiemy, co ci kandydaci tak naprawdę oferują wyborcom. Nie sposób tego od nich wyciągnąć - w próżnię trafiają nasze apele o wspólną debatę wszystkich kandydatów. Mamy nic nie mówiące ogólniki i wspominkowe spoty" - mówił jeden z nich.

Inna uczestniczka konferencji podkreślała, że najistotniejsze dla młodych są problemy z zatrudnieniem - oferuje się im czasowe, niskopłatne umowy, które nie dają szansy na godną emeryturę.

Jak ocenił Ziętek, w gestii prezydenta leży możliwość zgłoszenia inicjatywy ustawodawczej, która zagwarantowałaby młodym ludziom możliwość zawierania umów o prace, które pozwalają np. na wzięcie kredytu na mieszkanie, czy choćby kupno telefonu komórkowego - na co nie pozwalają zawierane z nimi umowy cywilno-prawne, zlecenia, które Ziętek nazywa "umowami śmieciowymi" i "fikcyjnym zatrudnieniem".

"Takie umowy nie pozwalają nawet iść na urlop czy na L-4. To patologia, która dotyczy w Polsce 5 milionów ludzi" - powiedział. Przypomniał też swój wcześniejszy postulat powrotu do taniego budownictwa komunalnego i budowy domów z "wielkiej płyty" oraz opowiedział się przeciwko prywatyzacji służby zdrowia, która mogłaby być wspierana z podatków lokalnych.

Kandydat powtórzył też swój apel do konkurentów o ograniczenie kampanii wyborczej w obliczu tragicznej powodzi, która dotknęła wielu Polaków.

"Wstrzymajcie wydawanie pieniędzy na kampanie wyborcze w momencie, w którym tysiące ludzi i gospodarstw zostało zalanych i nie ma nic. Ci ludzie nie potrzebują waszych bilbordów, ale waszej pomocy. Moja kampania będzie bardzo skromna, bo będzie prowadzona wyłącznie za własne pieniądze, a nie za budżetowe. Jest coś niestosownego w tym, że w obliczu takiego dramatu niektórzy kandydaci mają zamiar wydać na tę kampanię wyborczą 15 milionów złotych" - mówił Ziętek. (PAP)

wkt/ wkr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)