Zatrzymany prokurator Krzysztof W. pracował w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, a aspirował do Prokuratury Krajowej, jednak nie uzyskał akceptacji; by "podbić swoją cenę" mówił, że może załatwiać sprawy i w prokuraturach i w sądach - powiedział w środę Zbigniew Ziobro.
Z jego informacji wynika, że prokurator, który chciał awansu do "krajowej", nie został pozytywnie zaopiniowany przez szefową Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, Marzenę Kowalską. Minister SWiA Janusz Kaczmarek poinformował, że w czasie przeszukania u prokuratora, znaleziono u niego akta jednego z postępowań (nie ujawniono, którego) i kopertę z 10 tys zł.
Z prawa karnego i ustawy o prokuraturze wynika, że prokuratorowi nie można postawić zarzutów, ani tym bardziej występować z wnioskiem o areszt, póki nie zostanie uchylony chroniący go immunitet. Nie wiadomo też, czy zatrzymany prokurator był przesłuchany (jeśli tak, to tylko jako świadek. Ziobro zapowiedział wniosek do prokuratorskiego sądu dyscyplinarnego o uchylenie immunitetu Krzysztofowi W. (PAP)