Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Złoty rozpoczął tydzień osłabieniem

0
Podziel się:

W poniedziałek polska waluta osłabiła się i ok. godz. 17.15 euro kosztowało
4,10 zł, dolar 3,15 zł, a frank 3,37 zł. Analitycy wskazują, że powodem takiego zachowania była
sytuacja na parze euro-dolar, a także rewizja danych GUS dotyczących wzrostu naszego PKB.

W poniedziałek polska waluta osłabiła się i ok. godz. 17.15 euro kosztowało 4,10 zł, dolar 3,15 zł, a frank 3,37 zł. Analitycy wskazują, że powodem takiego zachowania była sytuacja na parze euro-dolar, a także rewizja danych GUS dotyczących wzrostu naszego PKB.

W poniedziałek rano euro wyceniano na 4,09 zł, dolara nawet na 3,13 zł, a szwajcarskiego franka na 3,36 zł.

Tego dnia urząd statystyczny podał, że nasza gospodarka rozwijała się w minionym roku w tempie 1,9 proc., po wzroście o 4,5 proc. w 2011 r., po korekcie. Wcześniej GUS szacował 2-procentową dynamikę. Z danych wynika też, że w czwartym kwartale 2012 r. PKB wzrósł o 0,7 proc., tymczasem wcześniejsze szacunki mówiły o wzroście na poziomie 1,1 proc.

"Należy zwrócić uwagę na to, że jest to najniższy odczyt wzrostu kwartalnego PKB od trzech lat. Niekorzystnie na popyt na polską walutę mogła także wpłynąć prognoza Ministerstwa Finansów, które zakłada, że w całym 2013 roku wzrost PKB wyniesie jedynie 1,5 proc. Złotego nie wspiera także lekkie pogorszenie na bazowym rynku eurodolara. Dziś notowania głównej pary walutowej cofnęły się do poziomu 1,3030 z poziom 1,3130 obserwowanego jeszcze w piątek" - wskazał analityk X-Trade Brokers Daniel Kostecki.

Dodał, że z punktu widzenia analizy technicznej w najbliższym czasie złoty jest najbardziej narażony na straty w relacji do dolara. "Zdaje się, że para dolar-złoty może się cofnąć w okolice 3,19-3,20 po tym, jak wcześniej rynek ten dynamicznie zniżkował z 3,28 do 3,10. Taka korekta może być jednak tylko przejściowa i w średnim terminie złoty może umocnić się nawet do 3,05 za dolara" - ocenił.

Ekonomista Pekao Adam Antoniak zwrócił uwagę, że w przypadku pary euro-złoty mieliśmy dotychczas konsolidację w wąskim przedziale 4,0950-4,1250 za euro.

"Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach w nim pozostaniemy. W tej chwili pytanie kluczowe brzmi, w którą stronę złotemu uda się wybić z tego przedziału. W naszej ocenie bardziej prawdopodobne jest wybicie się górą, co otworzyłoby przestrzeń w kierunku 4,20 za euro. Można powiedzieć, że mamy do czynienia ze względną stabilizacją kursu" - stwierdził. "Gdyby doszło do wybicia się dołem, mielibyśmy do czynienia z testowaniem poziomu 4,05-4,08 za euro" - dodał.

Ekonomista dodał, że złoty nie pozostaje obojętny na sytuację na polskim rynku długu, który cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony zagranicznych inwestorów. "Wszystko wskazuje na to, że oczekiwane spowolnienie gospodarcze przesuwa się w czasie i prawdopodobnie będzie to ciążyło na notowaniach złotego. Ale w tej chwili złoty wspierany jest przez silny napływ kapitału zagranicznego na rynek polskiego długu. Zagraniczni inwestorzy chętnie angażują środki w polskie papiery skarbowe. Gdyby siła tego czynnika okazała się mniejsza od spodziewanej to możliwe, że zobaczymy ruch osłabienia złotego" - ocenił. (PAP)

rbk/ pfm/ mki/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)