Ponad 50 drzew, wyrwanych z korzeniami i kilka zniszczonych kapliczek na dróżkach kalwaryjskich wokół sanktuarium maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej (Małopolska) - to efekt burzy, która przeszła tam w nocy z czwartku na piątek.
Dróżki z kapliczkami, podobnie jak i zespół klasztorny, wpisane są na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Kustosz sanktuarium ojciec Damian Muskus poinformował, że nawałnica trwała około 30 minut. W piątek bernardyni przeszli wzdłuż wielokilometrowej długości dróżek i dostrzegli zniszczenia.
"Ponad 50 drzew, w tym kilkusetletnie dęby oraz lipy, jesiony i kasztany, zostało całkowicie wyrwane z korzeniami. Co najmniej 100 drzew nadaje się do usunięcia z powodu złamanych bądź poważnie nadwerężonych konarów. Największych zniszczeń wichura dokonała na dróżkach od Domku Matki Bożej, poprzez Kościół Grobu NMP, aż do bazyliki. Tędy w ubiegły piątek i niedzielę szły rzesze pielgrzymów w procesjach Zaśnięcia i Wniebowzięcia NMP. Poważne zniszczenia zaobserwowano także w okolicach kaplicy Piłata, Szymona Cyrenejczyka i świętej Weroniki" - poinformował kustosz.
Wyrywane z korzeniami drzewa oraz odłamane konary uszkodziły kilka kaplic. Zniszczone zostały między innymi dachy na kaplicy Anioła Stróża, Pożegnania z Apostołami oraz piątej kaplicy Wniebowzięcia NMP.
Straty materialne są obecnie jeszcze trudne do oszacowania. Wiadomo jedynie, że na zniszczonych obiektach dachy trzeba będzie wymienić.
Sanktuarium kalwaryjskie jest głównym ośrodkiem kultu maryjnego w Małopolsce. Fundatorami klasztoru była w XVII wieku rodzina Zebrzydowskich. Wokół niego powstały Dróżki Męki Pańskiej łączące ze sobą ponad 40 obiektów sakralnych.(PAP)
szf/ wkr/ gma/
