Działające w Kompanii Węglowej (KW) związki zawodowe negatywnie zaopiniowały przygotowany przez zarząd spółki projekt programu dostosowawczego na lata 2013-2015, zakładający m.in. głęboką restrukturyzację kopalń Brzeszcze i Piekary.
Związkowcy domagają się opracowania rzetelnego planu naprawczego dla całej spółki. W przypadku niespełnienia tego postulatu zapowiadają rozpoczęcie procedury sporu zbiorowego.
"Kontrowersje budzi już sam tytuł dokumentu (program dostosowawczy - PAP). Jego treść nie określa, do czego zarząd KW ma zamiar się dostosować. Mając na uwadze obecną sytuację na rynku i wyniki firmy, mowa powinna być raczej o programie naprawczym" - napisali związkowcy w swojej opinii, która w środę trafiła do zarządu Kompanii.
Od ubiegłego roku Kompania odczuwa skutki dekoniunktury na rynku węgla - na przykopalnianych zwałach leży ok. 6 mln ton niesprzedanego surowca, a średnie ceny węgla energetycznego w odniesieniu do ubiegłego roku spadły w pierwszym półroczu o ponad 10 proc. Tym samym zmniejszyły się przychody spółki. Program przedstawiony przez zarząd Kompanii ma m.in. zmniejszyć koszty i dostosować produkcję do popytu na węgiel.
Częścią programu jest restrukturyzacja przynoszących straty kopalń Piekary i Brzeszcze. Zarząd Kompanii zaproponował przeniesienie części górników z tych zakładów do innych kopalń oraz ograniczenie wydobycia. Rozpoczęło się już przenoszenie pierwszej, ok. 100-osobowej grupy górników z Piekar do bytomskiej kopalni Bobrek-Centrum. Związkowcy nie zaakceptowali planów Kompanii w tym zakresie i zażądali wstrzymania przenoszenia pracowników do czasu spełnienia ich postulatów.
"Jednym z głównych założeń planu dostosowawczego jest alokacja pracowników z Brzeszcz i Piekar do innych zakładów oraz zmniejszenie poziomu wydobycia w tych kopalniach. Niestety, mimo naszych próśb zarząd nie przedstawił nam wyliczeń dotyczących tego, jak ta alokacja wpłynie na kondycję finansową kopalń, które miałyby przejmować tych pracowników. Nie przedstawiono nam również analiz na temat korzyści wynikających z tej restrukturyzacji w skali całej spółki" - skomentował w środę szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.
Jego zdaniem przenoszenie pracowników z jednej kopalni do drugiej to próba sztucznego przerzucenia kosztów z jednego zakładu do drugiego, co - jak powiedział - "w dłuższej perspektywie na pewno nie rozwiąże żadnego problemu".
Według Grzesika alokacja pracowników z kopalń Brzeszcze i Piekary postawi pod znakiem zapytania prawidłowe działanie tych zakładów oraz spowoduje poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa pracy górników.
"Stan zatrudnienia w kopalniach i zakładach Kompanii Węglowej już dzisiaj jest znacznie niższy od poziomu normatywnego obłożenia robót, a jego dodatkowe zmniejszenie doprowadzi do jeszcze większych braków kadrowych" - podkreślił szef górniczej "S".
Związkowcy chcą ograniczenia zlecenia prac w kopalniach zewnętrznym firmom usługowym i powierzenia tych robót pracownikom Kompanii. Oczekują też, że zarząd firmy stworzy program zachęt do odchodzenia na emerytury dla tych pracowników, którzy nabyli już takie uprawnienia. W zatrudniającej ok. 60 tys. osób Kompanii jest to grupa prawie 3 tys. pracowników.
Związki mają również wątpliwości związane z planem zmniejszenia zatrudnienia w Kompanii, gdzie w końcu 2015 r. miałoby pracować ok. 50,3 tys. osób, czyli prawie 10 tys. mniej niż obecnie. Redukcja ma wynikać z większej liczby osób odchodzących na emerytury niż liczba nowych pracowników. Niepokój związkowców budzi też zapowiedź zwolnienia dodatkowo ok. 2 tys. pracowników powierzchni kopalń.
Przedstawiciele Kompanii Węglowej nie odnieśli się dotąd do stanowiska związków. Pytania w tej sprawie PAP skierowała w środę do biura prasowego firmy.(PAP)
mab/ pad/
