*Trzeci dzień związkowcy Solidarności z Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Kielcach okupują gabinet prezesa firmy. Żądają jego ustąpienia, sprzeciwiają się także planom restrukturyzacji spółki, w wyniku której pracę może stracić 77 osób. *
Kielecki PKS jest w trakcie procesu prywatyzacji. Protestujący uważają, że ewentualną restrukturyzację firmy należy odłożyć do czasu, kiedy pojawi się prywatny inwestor. Z nowym właścicielem chcą negocjować korzystny pakiet socjalny dla zwalnianych pracowników.
Przewodniczący zakładowej Solidarności Zbigniew Zwierzyński podkreślił w rozmowie z PAP, że protestujący nie opuszczą gabinetu do momentu ustąpienia prezesa bądź odwołania go ze stanowiska. Zwolnieniom grupowym sprzeciwia się także Związek Zawodowy Kierowców w zakładzie, ale nie popiera sposobu prowadzenia protestu przez Solidarność.
W piątek prezes przedsiębiorstwa Marek Wołoch przeniósł swoje stanowisko pracy do sali konferencyjnej. Porządku na terenie kieleckiego dworca PKS, w którym mieści się także administracja spółki, pilnują nieumundurowani policjanci.
W czwartek upłynął termin składania przez firmy zainteresowane przejęciem kieleckiego PKS do Ministerstwa Skarbu Państwa wiążących ofert prywatyzacji. Do wyznaczonej godziny nie wpłynęła jednak żadna propozycja nabycia akcji spółki.
Jeden z potencjalnych inwestorów, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach złożyło ofertę po wymaganym terminie. Jak powiedziała w piątek PAP prezes firmy Elżbieta Śreniawska, przedsiębiorstwo podtrzymuje zainteresowanie kupnem PKS i oczekuje na stanowisko resortu skarbu.
Rzecznik ministerstwa Maciej Wewiór w czwartkowej rozmowie z PAP nie wykluczył, że w najbliższym czasie ministerstwo podejmie decyzję o prywatyzacji kieleckiego PKS, nie wiadomo na razie na jakich zasadach. W związku z planem restrukturyzacji ministerstwo ma także zwrócić się do prezesa firmy o udostępnienie m.in. planu rzeczowo-finansowego.
Prezes Wołoch zapowiedział, że w związku z tym, iż proces prywatyzacji zakończył się bez wyłonienia inwestora, restrukturyzacja w firmie będzie opóźniona przynajmniej o miesiąc. Będzie też szukał innych źródeł finansowania zobowiązań spółki.
Zgodnie z regulaminem zwolnień, z firmy może odejść maksymalnie 77 osób - kierowców, mechaników (cała stacja obsługi taboru) i pracowników administracji.
Według Wołocha restrukturyzacja jest konieczna ze względu na nierentowność głównej działalności firmy - prowadzonej komunikacji zwykłej. W grudniu 2009 r. zarząd spółki podjął decyzję o likwidacji ok. 35 kursów, w planach jest likwidacja kolejnych 60. To powoduje ograniczanie taboru i kosztów eksploatacji oraz redukcję zatrudnienia. Według prezesa kielecki PKS nie jest w stanie sprostać cenowo ani sprzętowo dużej konkurencji prywatnych busów jeżdżących w województwie świętokrzyskim.
Restrukturyzacja ma przyczynić się do poprawienia kondycji finansowej spółki w sytuacji, w której nie doszłoby do prywatyzacji i zapobiec ogłoszeniu upadłości firmy. Przedsiębiorstwo jest zadłużone na ponad 3 mln zł, to głównie zaległości skarbowe i składki ZUS.
Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Kielcach zatrudnia obecnie 183 osoby. (PAP)
ban/ bos/ mag/