Manifestacja poparcia dla przewodniczącego Konfederacji Polski Niepodległej Adama Słomki odbyła się w poniedziałek przed gmachem ministerstwa sprawiedliwości. Ma to związek z decyzją gliwickiej prokuratury, która w połowie lipca zarzuciła Słomce m.in. kierowanie grupą przestępczą, fałszującą listy wyborcze.
Słomka mówił podczas manifestacji, w której uczestniczyło około 20 osób, że po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych i prezydenckich Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła sprawozdanie finansowe jego komitetu wyborczego. Dodał, że w siedzibie KPN do doszło rewizji bez nakazu prokuratorskiego. "W całym kraju są prowadzone działania, które mają charakter zorganizowanej próby zastraszenia opozycji" - podkreślił.
Do budynku ministerstwa wpuszczono delegację protestujących, którzy domagają się zajęcia oficjalnego stanowiska w tej sprawie przez przedstawicieli władz. Jak powiedziała PAP Edyta Żyła z ministerstwa sprawiedliwości, przygotowywany jest oficjalny komunikat w tej sprawie, który ma zostać opublikowany jeszcze w poniedziałek.
Prokuratura zarzuca Słomce kierowanie grupą przestępczą, dokonującą przestępstw przeciwko wyborom; chodzi o fałszowanie list poparcia przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi, w których Słomka był jednym z kandydatów. W połowie lipca sąd aresztował lidera KPN na trzy miesiące, ale areszt uchylono po rozpatrzeniu zażalenia obrony.
Adam Słomka w PRL był działaczem opozycyjnym. W latach 1991-2001 był posłem na Sejm RP I, II i III kadencji. W wyborach prezydenckich popierała go koalicja ugrupowań patriotycznych Polska Konfederacja-Godność i Praca. Komitet wyborczy Polska Konfederacja-Godność i Praca utworzyły w czerwcu 2005 r. m.in. Konfederacja Polski Niepodległej, Ruch Obrony Bezrobotnych- Stowarzyszenie Ogólnopolskie, a także Krajowa Wspólnota Emerytów, Rencistów i Kombatantów.(PAP)
gdy/ itm/
