Słoweński bank Nova KBM, notowany do tej pory na warszawskiej giełdzie, ratuje się przed bankructwem. Większościowy akcjonariusz, czyli tamtejszy rząd wywłaszczył akcje polskich inwestorów, w których rękach jest prawie 3 miliony papierów o wartości blisko 2 milionów złotych.
Drugi co do wielkości bank Słowenii anulował swoje akcje, co jest wyjątkową sytuacją na naszym parkiecie, bowiem takiej procedury nie ma w polskim prawodawstwie.
Wprawdzie nie ma jeszcze oficjalnego komunikatu ze strony spółki, to 2 stycznia mogliśmy przeczytać: _ Na podstawie decyzji Banku Słowenii akcje tej spółki oznaczone kodem 'SI0021104052' zostały anulowane z dniem 18 grudnia 2013 r. Ponadto zgodnie z posiadanymi informacjami akcje te zostały wykluczone z obrotu na giełdzie w Lublanie oraz zostały wyrejestrowane z rejestru prowadzonego przez słoweński depozyt, a także z kont uczestników Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych _ - czytamy w komunikacie.
- _ Poprosiliśmy słoweński nadzór giełdowy o wyjaśnienia, w szczególności o informację, czy i ewentualnie na jakich zasadach akcjonariusze mogą się ubiegać o odszkodowanie za anulowane akcje _ - mówi rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego Łukasz Dajnowicz. KNF nie może zrobić nic więcej, bo spółka raportuje według prawa słoweńskiego i podlega tamtejszemu nadzorowi.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1438326000&de=1438351500&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=DJI&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=2&rl=1"/>