W połowie przyszłego tygodnia wyjaśni się przyszłość planowanego programu _ Mieszkanie dla młodych _. Niewykluczone, że będzie można jednak korzystać z rządowych dopłat przy zakupie mieszkania na rynku wtórnym oraz budowie domu.
We wtorek i środę po południu odbędą się spotkania nadzwyczajnej podkomisji w komisji finansów publicznych, która ma zająć się projektem ustawy o programie _ Mieszkanie dla młodych _, mającego wpierać młodych ludzi w zakupie ich pierwszego mieszkania.
Jednym z głównych zarzutów wobec dotychczasowego projektu był fakt wspierania tylko transakcji na rynku pierwotnym, co _ de facto _ eliminuje większość lokalizacji w skali kraju. Działalność deweloperska koncentruje się bowiem głównie w dużych miastach. Przedstawiciele większości partii (poza PO) deklarowali chęć włączenia rynku wtórnego do programu, a z 15 członków komisji, Platforma Obywatelska ma siedmiu. To oznacza, że są realne szanse na rewolucyjne zmiany w programie, bo oprócz rynku wtórnego pojawił się pomysł możliwości dopłat do budowy domu.
Program _ Mieszkanie dla młodych _ kierowany jest do osób do 35. roku życia, które kupują swoje pierwsze mieszkanie na kredyt (jego kwota musi stanowić co najmniej połowę ceny mieszkania). Program ma działać inaczej niż Rodzina na Swoim, w której skarb państwa dopłacał do raty kredytowej przez osiem lat. W MdM pomoc ma mieć formę jednorazowej dopłaty w formie wkładu własnego do kredytu.
Będzie można otrzymać do 10 proc. wartości wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia metra kwadratowego powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych na terenie danej gminy. Dopłata będzie do maksymalnie 50 m2 mieszkania. Warunkiem jest, aby powierzchnia mieszkania nie przekraczała 75 m2, a cena – ceny 1 m2 średniej arytmetycznej z dwóch ostatnio ogłoszonych wartości wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 m2 na terenie gminy.
Program ma promować dzietność w rodzinach. Osoby posiadające co najmniej jedno dziecko będą mogły otrzymać 15, a nie 10 proc., a jeśli w ciągu pięciu lat od zakupu mieszkania w mieszkaniu pojawi się trzecie lub kolejne dziecko, będzie można otrzymać kolejne 5 proc.
W stosunku do RnS korzystniej wyglądać będzie sytuacja w gminach sąsiadujących z dużymi miastami. Dotąd maksymalne limity cen były tam takie same jak na krańcach województwa, teraz będzie to średnia arytmetyczna z miasta wojewódzkiego i reszty, ale z zastrzeżeniem, że wskaźnik ten nie może być wyższy od limitu w pozostałych gminach o więcej niż 20 procent. Wprowadzono także możliwość skorzystania z programu osobom, które najpierw mieszkanie od dewelopera wynajmą, a dopiero potem zdecydują się na jego zakup. Istotne jest jednak, by przed zakupem lokalu beneficjent programu był jego jedynym najemcą.
Nowością wprowadzoną jako poprawka na jednym z poprzednich etapów prac jest też minimalny okres spłaty kredytu, do którego można otrzymać dopłatę. Limit taki wynosi 15 lat. Wprowadzono go, by uniknąć sytuacji, w których ktoś korzystałby z kredytu MdM tylko po to, by kupić tańsze mieszkanie – chodzi o to, by program wspierał osoby zaciągające kredyt.
Zapowiadany jako następca _ Rodziny na swoim _ program _ Mieszkanie dla młodych _ miał początkowo wejść w życie w pierwszej połowie 2013 r., ale prace nad ustawą posuwają się wolniej niż przewidywano, trudno oczekiwać, by klienci mogli z niego skorzystać szybciej niż w pierwszym kwartale przyszłego roku. Kwestią kluczową wydaje się być dostępność programu przy zakupie nieruchomości z rynku wtórnego, która powinna umożliwić skorzystanie z dopłat znacznie większej grupie beneficjentów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rząd pomoże również w małych miastach? PSL chce, by rządowy program, który ma pomóc w zakupie pierwszego mieszkania na rynku pierwotnym, objął też rynek wtórny, a także młodych ludzi mieszkających w małych miastach i na wsi. | |
Rząd chce dołożyć nam do mieszkania Nowy program pomocy ma być skierowany do młodych małżeństw i osób samotnych do 35. roku życia. Na co będą mogli liczyć? | |
600 mln złotych na mieszkania. Kto ma szansę? W kolejnych latach pieniędzy będzie jeszcze więcej. Według rządu z nowego programu skorzysta około 36 tys. rodzin rocznie. |