Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Monika Rosmanowska
Monika Rosmanowska
|

Nowe technologie nie zwiększają wydajności firm. Dlaczego świat tak spowolnił?

13
Podziel się:

Każdego dnia słyszymy o niewiarygodnych możliwościach, jakie dają nam nowe technologie. Ich masowe wykorzystanie, także w przemyśle, nie przekłada się jednak na wzrost jego produktywności. Dlaczego tak się dzieje? I jak to naprawić?

Nowe technologie nie zwiększają wydajności firm. Dlaczego świat tak spowolnił?
(LESZEK ZYCH/REPORTER)

Wśród firm, które w tym roku są obecne w Davos na Światowe Forum Ekonomiczne jest amerykański start-up Desktop Metal, zajmujący się drukiem 3D w metalu.

– Branża druku 3D rozwija się od lat. Przed długi czas było to jednak tylko prototypowanie. Dopiero ostatnie trzy lata i rozwój technologii pozwoliły na wdrożenie masowej produkcji. To całkowicie zmieniło reguły gry – zapewnia Ric Fulop, dyrektor generalny i współzałożyciel firmy.

Desktop Metal opracował dwa systemy druku 3D w metalu: studyjny i produkcyjny. Pierwszy przeznaczony jest do drukowania i produkcji małych ilości; drugi – do produkcji części na masową skalę.

– Możemy dziś drukować tysiąc razy szybciej niż wcześniej. Proces nie jest drogi, umożliwia też zmianę designu w krótkich odstępach czasu. Rozwój technologii umożliwił nam działania na niespotykaną dotychczas skalę – przyznaje Ric Fulop.

Innym przykładem wzrostu wydajności dzięki wykorzystaniu nowinek technologicznych może być Generative Design. Program, w którym projektanci i inżynierowie, po wprowadzeniu danych, m.in. rodzaju materiału, metod wytwarzania czy ewentualnego ograniczenia kosztów dostają kilka alternatywnych projektów, biorących pod uwagę różne rozwiązania.

**_ Czas na zmiany _**

Jak te pozytywne przykłady mają się do statystyk produktywności, które pokazują wyraźnie, że na początku XXI wieku, wraz z nadejściem Czwartej Rewolucji Przemysłowej (wywołanej m.in. wszechobecną cyfryzacją), wzrost produktywności wynosił 2,5 proc.

Dziś spadł do 1,5 a nawet 1,2 proc. Skąd to spowolnienie wydajności w gospodarce, także krajów rozwijających się?

- To zagadka, ale myślę, że - przynajmniej w części - odpowiedzi możemy poszukać w przeszłości. Podczas pierwszych lat poprzedniej rewolucji przemysłowej, opartej na innej technologii - elektryczności, ludzie także potrzebowali czasu, by się przekonać, jak najlepiej ją wykorzystać, także w tworzeniu nowych modeli biznesowych. I dziś jest podobnie. Dopóki nie wprowadzimy zmian do naszej firmy czy organizacji nie jesteśmy w stanie w pełni skorzystać z korzyści, jakie płyną z zastosowania nowych technologii - przekonuje Erik Brynjolfsson z Massachusetts Institute of Technology._ _

**_ Warto eksperymentować _**

Również badania prowadzone m.in. przez Erika Brynjolfssona pokazują, że w początkowej fazie, gdy inwestujemy i czekamy na zwrot inwestycji produktywność firmy spada. Dlatego – zdaniem Brynjolfssona – powinniśmy inwestować w kapitał ludzki. Stawiać na edukację i przyspieszać proces uczenia się nowych technologii. Potrzeba też zaangażowania rządów, które powinny rozwijać niezbędną infrastrukturę.

– Jeśli połączymy te wszystkie czynniki jest szansa, że zaczniemy czerpać korzyści z nowych technologii i zwiększać naszą wydajność. Jestem pewien, że to już się zaczyna dziać, tylko jeszcze tego w pełni nie dostrzegamy – nie ma wątpliwości Brynjolfsson.

Potrzebujemy kilku lat, ale fala zmian w końcu nadejdzie.

– To się już zaczyna dziać. Analizując sektor po sektorze można zobaczyć, jak się zmienia technologia produkcji – mówi Ric Fulop. I zachęca, by duże firmy współpracowały ze start-upami, bo to one są liderami, jeśli chodzi o poziom wykorzystywania nowych technologii.

Warto też być otwartym na nowinki technologiczne. – Badania potwierdzają, że firmy, które testują nowe idee, które są gotowe na eksperyment są bardziej produktywne i mają większą szansę na przetrwanie niż te, które zostały przy tradycyjnych rozwiązaniach – zapewnia Erik Brynjolfsson.

wiadomości
gospodarka
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
RPawłowski
8 lat temu
Odpowiedź na pytanie z tytułu: SOCJALIZM Skoro państwo "opiekuńcze" generuje coraz większą hordę "uchodźców", alimenciarzy, nierobów i innych cwaniaków którzy chcą żyć na koszt innych i tych innych (podatników uczciwie pracujących i płacących podatki) UBYWA to będzie się żyło coraz gorzej!! Klasa średnia na całym świecie jest niszczona - w siłę rośnie klasa najbogatszych i margines. Skończy się to jak zwykle: powtórkami z 1789 i 1917
grunt
8 lat temu
Roboty produkują niezwykle wydajnie tylko kupować tego nie chcą co same zrobiły.
Arti
8 lat temu
Zwiększanie produktywności w sytuacji, gdy wszystkiego jest za dużo (piszę o bogatych krajach) nie specjalnie ma sens ekonomiczny - nie można jeździć dwoma, trzema samochodami na raz - tu ważniejszą strategią jest sprzedawanie zwykłych rzeczy jako niezwykłe - np. telefony z owocem - można kupić o porównywalnych parametrach za 1/5 wartości i co....? Tak jest z praktycznie już wszystkim - restauracje, gdzie za obiad płaci się tysiące euro, butelki wina za tysiące itd, itd. Jeśli tak dalej świat będzie się rozwijał, to roboty będą produkować, ludzie bogaci będą jeszcze bogatsi, a 98 % obywateli dostanie po 5000+ i będą konsumować, jak konsumpcja przestanie rosnąć to dostaną 6000+ itd, itd....