Finanse na wypadek wojny. Jak przygotować swój portfel?

Patrycjusz Wyżga wystartował z nowym kanałem na YouTube - "Horyzonty". Gościem drugiego odcinka programu był Marcin Iwuć - ekonomista i przedsiębiorca oraz autor bloga, książek, podcastów dotyczących finansów "Finanse Bardzo Osobiste". Podczas rozmowy poruszono m.in. to, jak zabezpieczyć swoje pieniądze na wypadek kryzysu.

- Istnieje 20 proc. prawdopodobieństwa, że jakieś działania na terenie Polski mogę się odbyć. Tego scenariusza ignorować nie wolno i jakąś formę zabezpieczenia trzeba również przygotować - uważa Iwuć. Jego zdaniem takim podstawowym "funduszem ewakuacyjnym" powinna być gotówka w polskiej walucie.

- Przede wszystkim twarde waluty. Zakładamy wyjazd na zachód - euro, franki szwajcarskie, w celu dywersyfikacji - też nieco dolara. Te pieniądze mają pozwolić przeżyć za granicą przez pierwszych kilka dni, może tygodni. Warto mieć również konto w zagranicznym banku oraz kartę do niego, a także złoto w niewielkich ilościach, być może w formie biżuterii - uważa Iwuć.

Jego zdaniem żeby posiadać bezpieczeństwo finansowe w trakcie wojny, należy przede wszystkim mieć środki zdywersyfikowane w różnych walutach, akcjach oraz obligacjach. Z kolei w przypadku nieruchomości najbezpieczniejsze jest posiadanie ziemi.

Przedsiębiorca podkreśla, że w jego ocenie bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest pokój, dlatego ważne jest oszczędzanie na emeryturę. - Według szacunków z ZUS-u Polak otrzyma ok. jednej trzeciej swojej ostatniej pensji - mówi Iwuć i dodaje, że jeśli ktoś uważa, że jest to wystarczająca kwota, to niech spróbuje za nią przeżyć trzy miesiące.

Uważa, że należy samemu odkładać na emeryturę za pomocą kont IKE oraz IKZE. - Jest to absolutnie konieczność. To jest to, o co należy zadbać w pierwszej kolejności - podkreśla. Jak najlepiej oszczędzać na emeryturę?

- Założyć konto IKE i ustawić przelew stały, żeby zaraz po wypłacie część środków trafiła właśnie tam. Jeśli będziemy się co miesiąc zastanawiać, czy zacząć odkładać na emeryturę, to zawsze znajdzie się coś, co będzie pilniejszym wydatkiem, co poprawi nam nastrój tu i teraz. Tak jesteśmy skonstruowani - mówi Marcin Iwuć.

- Duże pieniądze to jest dużo małych pieniędzy - dodaje i podkreśla, że oszczędzanie zaczyna się w głowach. - Jak sobie dobrze w tej głowie poukładamy, to oszczędzanie robi się przyjemne - podsumowuje.