Najniższa emerytura na Dolnym Śląsku to 30 gr. Wrocławianka pracowała tylko 4 miesiące
Ostatnie doniesienia o bardzo niskim poziomie prognozowanych świadczeń z ZUS wstrząsnęły polskimi przyszłymi emerytami. Dane z Dolnego Śląska pokazują dodatkowo, co grozi wszystkim ograniczającym do minimum swoją zawodową aktywność.
Na Dolnym Śląsku najmniej dostaje mieszkanka stolicy regionu. Wrocławianka co miesiąc odbiera 30 gr miesięcznie. W swoim życiu przepracowała tylko 4 miesiące i uzbierała niecałe 80 zł składek. W powiecie wałbrzyskim najniższa emerytura to 1,89 zł.
Z kolei najwięcej na Dolnym Śląsku otrzymuje mieszkaniec Wałbrzycha - 13 tys. zł. Rekordzista był bardzo pracowity. Na emeryturę przeszedł mając 72 lata, po 53 latach pracy.
Przy okazji prezentacji tych danych ZUS przypomina, że każdy dodatkowy rok pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego podnosi średnią wysokość emerytury o 8-10 proc.
PPK to rozsądna, długoterminowa inwestycja. "Samo się robi"
Nie zmienia to jednak faktu, że obecnie Polacy są wśród pracujących najkrócej w Europie, a pobierają świadczenia coraz dłużej, gdyż żyjemy coraz dłużej. Przeciętna emerytura wypłacana w 2018 r. wynosiła: 2 257,69 zł, co stanowiło ok. 47 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl