Odpowiadają ministrze ws. podniesienia wieku emerytalnego. "Gospodarka domaga się takiego ruchu"
Ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powiedziała niedawno, że nie wyklucza podniesienia wieku emerytalnego. Rozpętała się polityczna burza, bo takiego ruchu partie unikają, jak mogą, nie tylko w Polsce. Ale są głosy, że właśnie tego "domaga się" krajowa gospodarka - podaje "Rzeczpospolita".
- Wszyscy muszą pracować najdłużej, jak się da. Jeśli nic nie zrobimy, emerytury będą znacznie niższe niż dzisiaj - powiedziała niedawno szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050), zaznaczając, że nie wyklucza podniesienia wieku emerytalnego, co nie oznacza, iż tak się stanie.
Od słów ministry odcina się koalicja rządząca, ale też własne środowisko. - Nie wiem, w czyim imieniu wypowiada się minister funduszy. Pracowałem nad programem Polski 2050 i nie było tam planów podnoszenia wieku emerytalnego - mówi "Rzeczpospolitej" Paweł Wojciechowski, ekonomista, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Finansów Publicznych, były minister finansów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd bierze się za Fundusz Kościelny. Polacy reagują zdecydowanie
Tymczasem wielu ekspertów uważa, że pomysł podniesienia wieku emerytalnego w Polsce (najniższego w UE) jest konieczny do zrealizowania. Z prostej przyczyny: Polaków do pracy, z której utrzymywani są emeryci, jest, a co gorsza - będzie coraz mniej. Z kolei świadczeniobiorców - odwrotnie. Do tego pracowników w kraju brakuje.
Głosy za podniesieniem wieku emerytalnego
- W tej sprawie są dwie płaszczyzny: polityczna i gospodarcza. Zdajemy sobie sprawę, że polityka nie pozwala podnieść wieku emerytalnego, bo w dużej mierze z tego powodu w 2015 r. władzę straciły PO i PSL. Natomiast gospodarka wręcz domaga się takiego ruchu - mówi "Rz" Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club.
I zaznacza: - System nie bilansuje się i jeśli to się nie zmieni, zawali się pod własnym ciężarem.
W sytuacji, kiedy nie ma politycznej zgody i atmosfery do tego, by podnosić ustawowy wiek emerytalny, musimy bazować na tym, co jest, równocześnie edukując w zakresie decyzji emerytalnych. Należy też starać się wyjaśniać społeczeństwu, dlaczego podnoszenie wieku emerytalnego jest potrzebne. Zwłaszcza zrównanie wieku kobiet i mężczyzn, bo dziś kobiety, które przechodzą na emeryturę wcześniej od mężczyzn, mają świadczenia niższe średnio o 1500 zł, czyli o ok. 30 proc. A żyją dłużej - dodaje z kolei prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka, prorektorka Szkoły Głównej Handlowej.
- Liczy się teraz, ile zgromadziliśmy na swoim koncie, ale też liczba przepracowanych lat. I im bliżej końca pracy, tym szybciej rośnie uzbierana składka. Tak działa siła procentu składanego. Z drugiej strony zebrany kapitał dzielimy przez prognozowany czas trwania życia na emeryturze. Im później przechodzimy, tym ten okres jest krótszy. Większy kapitał dzielimy przez mniej lat, emerytura jest więc wyższa - wyjaśnia prof. Chłoń-Domińczak.