Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
|
aktualizacja

Oszczędzanie w PPK się opłaca. Najmniej przekonani są jednak lekarze i nauczyciele

294
Podziel się:

Uczestnicy Pracowniczych Planów Kapitałowych zgromadzili do tej pory łącznie 8,3 mld złotych. Polski Fundusz Rozwoju przekonuje, że oszczędzanie w ramach PPK skutecznie zapobiega utracie wartości oszczędności. Pomimo tego PPK nie cieszą się takim zainteresowaniem, jakiego spodziewał się rząd, co więcej to właśnie sekator publiczny zaniża wyniki.

Oszczędzanie w PPK się opłaca. Najmniej przekonani są jednak lekarze i nauczyciele
Dzięki wpłatom pracodawców i dopłatom od państwa uczestnik PPK ma na swoim koncie od 96 proc. do 115 proc. więcej niż sam wpłacił (money.pl, KIB)

Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) są dobrowolną formą oszczędzania w ramach tzw. III filaru systemu emerytalnego. Z automatu zapisani są do niego wszyscy uprawnieni pracownicy. Aktualnie pieniądze w ramach PPK oszczędza ponad 2,5 mln Polaków. Aktywa zgromadzone przez nich przekraczają już 8,3 mld zł.

To sporo biorąc pod uwagę, że w 2019 roku odłożono niecałe 85 mln zł. Pomimo tego Plany Kapitałowe nie cieszą się takim zainteresowaniem, jak zakładał rząd. Zauważono to także w raporcie Komisji Europejskiej, w którym przedstawiono najlepsze praktyki państw europejskich dotyczące oszczędności emerytalnych i skuteczność mechanizmów automatycznej rejestracji.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz także: Polski Ład wpłynie na OFE? Ekonomiści mówią o strzale w kolano, minister tłumaczy

W raporcie czytamy, że polski system automatycznej rejestracji charakteryzuje się wieloma cechami, które z powodzeniem funkcjonują np. w brytyjskim systemie. Obowiązkowe składki płacone przez pracodawcę stanowią zachętę dla pracowników do uczestnictwa w programie.

Jednak dotychczasowe dane wskazują, że automatyczna rejestracja w Polsce przyniosła mniejsze efekty, niż w innych europejskich krajach, gdzie zastosowane podobne rozwiązania. Autorzy raportu uważają, że w przypadku oszczędzania i rozwoju PPK kluczowe będzie zaufanie Polaków do tego programu.

Z tymi wnioskami zgadza się Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

- KE wskazuje, że sama konstrukcja PPK jest dobra i warto oszczędzać w ten sposób, ale to prawda, że kluczową kwestią jest zaufanie. Początkowo mniejsze zainteresowanie programem w porównaniu do naszych założeń, to efekt całej sytuacji związanej z OFE - mówi money.pl Paweł Borys.

Pracownicy dużych firm chcą oszczędzać, sektor publiczny niekoniecznie

Najliczniejsza grupa pracowników, która oszczędza w ramach PPK, to pracownicy dużych firm, zatrudniających powyżej 250 osób. W tym przypadku mówimy o blisko 50-proc. partycypacji w programie. Na drugim biegunie jest sektor publiczny, gdzie partycypacja w programie wynosi ponad 20 proc. Paweł Borys mówi money.pl, że w tej kategorii najmniej przekonani do programu są nauczyciele i lekarze.

- Moim zdaniem to efekt pandemii. Wtedy, kiedy pracownicy sektora publicznego rejestrowani byli w programie w Polsce, mierzyliśmy się z kolejnymi falami pandemii. Zarówno nauczyciele, jak i lekarze poświęceni w tym czasie byli zupełnie innym rzeczom. Pandemia powodowała także wśród wielu osób niepokój, dlatego nie wszyscy zdecydowali się na oszczędzanie — mówi prezes PFR.

Dodaje, że wiele osób wciąż jest nieufna różnym program oszczędnościowym i woli niestety trzymać pieniądze w domu. - Szacuje się, że przed pandemią Polacy w gotówce trzymali ponad 200 mld zł oszczędności, teraz już 350 mld — dodaje Paweł Borys.

Borys podkreśla, że choć na początku zakładano większe zainteresowanie projektem, to liczba uczestników PPK stale rośnie. Prezes PFR zapewnia, że jest to optymalne źródło oszczędzania, które musi po prostu zdobyć zaufanie Polaków. Kluczowa w tej kwestii jest stabilność działania programu.

Rząd nie przewiduje więc rewolucji w PPK, być może jedynie techniczne zmiany. Borys nie sądzi też, aby przy najbliższych pracach dotyczących zmiany konstytucji, które związane są z wojną w Ukrainie, rząd chciał wprowadzić zapisy dotyczące właśnie PPK.

Prezes podkreśla, że największymi atutami PPK jest to, że są to prywatne środki każdej osoby, która oszczędza w ten sposób, a pieniądze z PPK można także w każdej chwili wypłacić. PFR szacuje, że dzięki wpłatom pracodawców i dopłatom od państwa, uczestnik PPK ma na swoim koncie od 96 proc. do 115 proc. więcej niż sam wpłacił.

Zasady oszczędzania w PPK

Pracownicze Plany Kapitałowe to system długoterminowego oszczędzania. Do programu może przystąpić każdy zatrudniony, który podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym. Oszczędności tworzone są wspólnie przez pracowników, pracodawców oraz państwo.

Na wpłaty w ramach PPK składają się: 2 proc. wynagrodzenia brutto, które płaci pracownik (przy czym osoby zarabiające mniej niż 120 proc. minimalnego wynagrodzenia mogą wnioskować o obniżenie składki do 0,5 proc.) i 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika, które ma wpłacać pracodawca. Dodatkowo w pierwszym roku pracownicy otrzymują także tzw. wpłatę powitalną w wysokości 250 zł oraz co roku tzw. wpłatę państwa, która wynosi 240 zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(294)
Jacek
11 miesięcy temu
Dali Polakom system oszczędzania taki sam jak w UK czy w Niemczech i USA to nie jest dobrze. To jest tak samo jak z faktem ze u nas są złe drogi i jest z tego powodu duzo wypadków, za najtragiczniejsze wypadki na zachodzie i dzwony na drzewach odpowiadają często Polacy a drogi przecież dobre. To kultura i brak edukacji a nie system.
anna
rok temu
WYstarczy, ze pisorzad zmieni ustawe o ppk i zabierze pieniadze, mowiac, ze juz nie sa prywatne .PO tak zdemontowalo OFE, wiec ja po prostu rzadom nie ufam
sorry ale dzi...
rok temu
Nie dajcie się okraść, nie ma nic za darmo, zrobią stan wojenny i po waszej kasie. Lepiej odłóżcie i kupcie złoto inwestycyjne. To realna rzecz a nie zapis na koncie bankowym czy impuls. Państwo nieraz okradało. Nie wierzę w to i żadne obliczenia i zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. Fajnie wygląda dziś ale łapę trzymają politycy a kim oni są to chyba wiemy
huashcs
2 lata temu
Ci, którzy jeszcze policzą do 10, wiedzą, co się opłaca, a co nie.
Mirra
2 lata temu
Tu jest fajne to, że nikt nikogo nie muszą, chociaż troche mnie dziwi ze ludzie nie chcą w taki sposób oszczędzać ,to jest czysty zysk, możliwość większej emerytury i można również te pieniądze przeznaczyć na mieszkanie. Jak dla mnie w sam raz.
...
Następna strona