Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kredyty gotówkowe: Banki bardziej ostrożne

0
Podziel się:

Od kilku miesięcy banki nie wydają już tak ochoczo nowych kart kredytowych i dokładniej sprawdzają zdolność kredytową osób ubiegających się o pożyczkę gotówkową.

Kredyty gotówkowe: Banki bardziej ostrożne
(Amaxim/Dreamstime)

Polacy coraz częściej żyją na kredyt. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że na koniec marca 2010 zadłużenie Polaków z tytułu różnego rodzaju pożyczek konsumpcyjnych sięgnęło 135,5 mld zł.

W ostatnich latach ta kwota dynamicznie rosła. Ale na początku tego roku pojawił się nowy trend. Długi związane z kartami kredytowymi zmniejszyły się w lutym o 7 mln zł, a w marcu o kolejne 400 tys. zł. Dla uważnych obserwatorów rynku bankowego nie może być to zaskoczeniem. Z szacunków Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że to właśnie długi z kart spłacamy najmniej sumiennie. Na koniec ubiegłego roku 12 proc. zobowiązań nie było regulowanych w terminie.

Z drugiej strony zobowiązania z tytułu pożyczek gotówkowych, ratalnych i samochodowych, które w lutym były o 69 mln zł mniejsze niż w styczniu, w marcu urosły już blisko o miliard złotych.

Być może zwiastuje to początek kredytowej odwilży. Choć w ankiecie NBP ponad połowa banków zapowiadała, że w II kwartale 2010 r. będzie zaostrzać kryteria udzielania pożyczek.

To by oznaczało, że trend się nie zmieni. Z danych NBP wynika, że w I kwartale tego roku kryteria udzielania kredytów konsumpcyjnych zaostrzyła niemal połowa banków. Ale co ważne same pożyczki raczej nie drożały. Marże i pozaodsetkowe koszty kredytów w większości banków nie zmieniły się.

W efekcie klienci, którzy przeszli przez bardziej drobiazgową selekcję, mogli liczyć na udzielenie kredytu na podobnych warunkach jak we wcześniejszych miesiącach. Jeżeli doszło już do zaostrzenia warunków pożyczek, dotyczyło ono najczęściej: wymaganych zabezpieczeń lub maksymalnej kwoty kredytu. Dotyczyło to najczęściej nowych klientów, a obostrzenia były raczej nieznaczne.

Dlaczego banki są bardziej ostrożne? Główny powód to pogarszanie się jakości portfela kredytów gotówkowych. Banki wiedzą, że rosnące bezrobocie i koniec wyraźnych wzrostów płac przekładają się na to, że coraz więcej Polaków ma kłopoty ze spłatą swoich zobowiązań. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w 2009 r. nieregularnie spłacany był niemal co dziewiąty kredyt konsumpcyjny. Rok wcześniej odsetek „złych kredytów" wynosił 6,6 proc.

To między innymi skutek polityki prowadzonej w czasach, w których banki kusiły pożyczkami udzielanymi praktycznie bez żadnych formalności. Tzw. klienci z ulicy od ręki dostawali pożyczki na dowolny cel. W efekcie Komisja Nadzoru Finansowego szacuje, że ponad 17 mld złotych trudno będzie bankom odzyskać.

Rynek pożyczek z pewnością zmieni się też za sprawą Rekomendacji T. KNF obawia się o jakość portfela kredytów w bankach i wprowadziła nowe regulacje. Ich efekt poznamy za jakiś czas, bo banki dostały kilka miesięcy na ich wprowadzenie.

Co się zmieniło? Przede wszystkim bardziej rygorystycznie liczona będzie zdolność kredytowa. Jeżeli ktoś zarabia poniżej średniej krajowej, wysokość spłacanych rat nie będzie mogła być wyższa od połowy zarobków. Osoby lepiej sytuowane będą mogły na spłatę zobowiązań przeznaczyć maksymalnie 65 proc. swoich dochodów. -_ Chodzi o to, by banki dokładniej sprawdzały, czy koszty utrzymania klienta oraz jego zarobki pozwolą mu spłacać kredyt i spać spokojnie _ – podkreśla KNF.

Definitywnie skończy się czas kredytów na dowód. Bank musi zażądać od nas zaświadczenia o dochodach. A to z pewnością przełoży się na wydłużenie formalności związanych z uzyskaniem kredytu.

eurobank
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)